Rok 2021 był okresem kolejnych znaczących wzrostów dla globalnych graczy zajmujących się agregowaniem zamówień z restauracji i dowozami. Kto ma największe udziały w rynku zamówień online w Polsce?
Jak podaje raport Stava, dwaj najwięksi globalni gracze na rynku dostaw jedzenia: Delivery Hero oraz Grupa JustEat Takeaway.com zwiększyli w 2021 roku zarówno zyski, jak i liczbę zamówień.
Delivery Hero w trzecim kwartale 2021 roku przyjęło przez swoją platformę 791 milionów zamówień - ponad dwa razy więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. Spółka zwiększyła przychody rok do roku o 89%, do poziomu 1,8 mld EUR.
Grupa JustEat Takeaway.com (właściciel m. in. GrubHub i Pyszne.pl) w całym 2021 roku odnotowała 28,2 mld EUR przychodów, o 31% więcej niż rok wcześniej. Poprzez wszystkie serwisy i aplikacje grupy na całym świecie złożono 1,1 miliarda zamówień w 2021 roku. To wzrost o 33% rok do roku.
Według raportu Stava, największym graczem na rynku zamówień online pozostaje Pyszne.pl, z 43% udziałem w rynku (wzrost o 2 p.p. rok do roku).
Drugim największym kanałem zamówień online są strony własne lokali gastronomicznych (28%, spadek o 6 p.p. rok do roku).
UberEats zamyka podium, z wynikiem 13% udziałów w rynku zamówień online (o 1 p.p. mniej niż w 2020 roku).
Glovo, marka, która latem 2020 zastąpiła na polskim rynku PizzaPortal.pl, ma 11% udziałów w rynku zamówień internetowych – to o 3 p.p. więcej rok do roku.
- Poprzedni rok był drugim z kolei trudnym rokiem dla restauratorów, nie tylko ze względu na pandemię i lockdown'y. Był to również rok wyzwań na rynku pracy oraz szalejącej inflacji, zwieńczony podwyżkami cen gazu i energii elektrycznej, które w niektórych przypadkach znokautowały próbujące się utrzymać na powierzchni restauracje. W stosunku do 2019 roku z rynku zniknęło ponad 10 tys. restauracji, a wiele z tych, które przetrwały sygnalizuje swoją trudną sytuację oraz problemy z płynnością finansową - komentuje Paweł Aksamit, prezes zarządu Stava.
Jak dodaje, wszystko wskazuje na to, że 2022 rok nie będzie łatwiejszy.
- Inwazja Rosji na Ukrainę jest przede wszystkim tragedią dla naszych sąsiadów oraz dziesiątek tysięcy ukraińskich pracowników polskiej gastronomii, których rodziny pozostały za wschodnią granicą. Niesie ona jednak również skutki gospodarcze, które mogą dotknąć rynek gastronomiczny. Dalszy wzrost cen energii oraz ogólna inflacja konsumencka może uszczuplać portfele konsumentów i jednocześnie podnosić koszty funkcjonowania gastronomii. Można spodziewać się także szczególnego wzrostu cen żywności, ze względu na to, że Ukraina i Rosja są jednymi z największych producentów zbóż na świecie - tłumaczy.
Paweł Aksamit podkreśla jednak, że dla samego rynku dowozów poprzedni rok był sprzyjający. Chociaż sam rynek dowozów nieco zmalał względem rekordowego roku 2020, większość podmiotów na rynku dowozów znacząco w tym czasie zwiększyła skalę działania.
Nie przegap najważniejszych wiadomości