McDonald's może podziękować dwóm symbolom amerykańskiej kuchni - bekonowi i donatom, za to, że wyniki I kwartału wydają się mocne, pomimo mniejszej liczby osób odwiedzających restauracje sieci.
Zdaniem McDonald's, wysoką sprzedaż sieć zawdzięcza m.in. wprowadzeniu do menu więcej ofert ze smażonym bekonem, ofercie "2 za 5 USD" i wprowadzeniu przekąski Donut Sticks. Sieć podkreśla także rolę przebudowy wielu restauracji, kiosków interaktywnych, zwiększonych zamówień w dostawie i nacisku na ofertę śniadaniową.
Sprzedaż McDonald's w USA wzrosła o 4,5 proc. lfl (w tych samych placówkach), przekraczając średnią prognozę analityków na poziomie 3 proc. i w porównaniu do 2,9 proc. wzrostu w tym samym okresie rok wcześniej. I to mimo tego, że McDonald's nadal odnotowywał mniej wizyt w Stanach Zjednoczonych. Globalna sprzedaż lfl wzrosła o 5,4 proc.
CEO Steve Easterbrook, przemawiając podczas konferencji, powiedział, że wyższe średnie rachunki pomogły "zatuszować" spadek liczby gości. Podkreślił rolę delivery. Średni rachunek w dostawie wynosi od 1,5 do 2 razy więcej niż średnie wydatki w restauracji. Ponadto McDonald's podniósł ceny o 2 procent, aby zrównoważyć 3-procentowy wzrost kosztów surowców.
Wzrost sprzedaży McDonald's w USA znacznie przewyższył wyniki sieci Burger King (nr 2 w USA), gdzie sprzedaż lfl wzrosła o 0,4 proc. Jednak kwartał zakończył się przed wprowadzeniem Impossible Whopper na bazie roślin.
Kiedy podczas konferencji prasowej analityk zapytał McDonald's o produkt pochodzenia roślinnego, Easterbrook powiedział, że kluczem sukcesu McDonald's jest zidentyfikowanie "trwałych trendów konsumenckich" i zdecydowanie, że jeśli rzeczywiście istnieje trend, czy istnieje dodatkowa złożoność dodania takiego produktu i czy warto. Na razie, jakikolwiek produkty białkowe pochodzenia roślinnego w McDonald's są w fazie dyskusji.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.