- Często słyszę powtarzaną frazę "dzik jest suchy" - udowodnimy, że tak nie jest! - zachęca do udziału w Dining Week we Frank - Winebar & Shop szef kuchni Aleksander Baron.
Na gości Dining Week we Frank - Winebar & Shop w Warszawie czekają dwa 3-daniowe menu do wyboru oraz amuse-bouche, czyli danie na powitanie - niespodzianka dla podniebienia.
Menu A bezmięsne otwiera małosolna cukinia, kiszona rzodkiewka, macerowany ser podpuszczkowy, cząber, tymianek.
- Każdy zna małosolne ogórki, nie każdy cukinie, warto spróbować - a i rzodkiewki kiszone z anyżem, kardamonem, zielem angielskim będą ciekawą, lekką przystawką - zachęca Aleksander Baron.
Drugie danie to szpecle z borowikami, niemieckim serem Maintaler, czosnkiem i kiszonym czosnkiem niedźwiedzim, palone masło, żółtko, zioła - dużo ziół.
- Szpecle dosłownie skąpane w sosie winno serowym z dodatkowym serem i borowikami to hedonistyczna uczta. Czy może być bardziej "comfortfoodowo"? Może! Dodałem jeszcze palone masło i zioła, zakiszony wiosną czosnek niedźwiedzi - zdradza szef kuchni Franka.
Deser to Pfirsiche strudel z rozmarynem, z kwiatami soli i lodami waniliowymi z kminkiem i miodem.
- Nasz apfelstrudel zachwycił już Gości - dostaliśmy tytuł "najlepszego deseru" w poprzedniej edycji Restaurant Week. Teraz podajemy ten deser w sezonowej i jeszcze chyba lepszej formie - brzoskwiniowej. Lody śmietankowe z dodatkiem miodu i kminku zawsze wywołują dyskusję, ale finalnie pasują wszystkim - przynajmniej takie mam we Franku doświadczenie - przekonuje Baron.
Ten deser jest również dostępny w drugim menu.
Menu B - mięsne - to przystawka carpaccio z wołowiny macerowanej w jagermaistrze, dojrzewający ser silvaner, sól z palonego pumpernikla, zioła.
- Cienko pokrojony ribeaye leżał kilka dni w mieszance przypraw, ziół i słodkiego likieru Jagermaister. Długo dojrzewając, frankoński ser Silvaner dobrze się z tym mięsem połączy - wskazuje szef kuchni.
Danie główne to duszone policzki i ozory z dzika w czerwonym winie, zapiekane z topinamburem, jeżynami, miodem spadziowym.
- Często słyszę powtarzaną frazę "dzik jest suchy" - udowodnimy, że tak nie jest! Danie jest skomponowane z policzków - mięsa które po odpowiedniej obróbce dosłownie rozpada się w ustach zachowując przy tym swoją soczystość i cudowną lepkość, oraz z ozorów, które należą do najdelikatniejszej części jaką z dzika (i nie tylko) możemy pozyskać. Wraz z topinamburem duszone i zapiekane w czerwonym winie z winnicy Amstain. Jeżyny i miód to kwasowość i słodycz, które według mnie, są tu potrzebne - wskazuje Aleksander Baron.
Festiwal Dining Week trwa do 31 lipca.
Czytaj też Aleksander Baron chce nas rozkochać we frankońskich winach. Stworzył do nich niemieckie tapas
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.