- Jeżeli prowadzę restaurację i chcę gościom zagwarantować najlepszy serwis, najlepszą kuchnię - to chcę im również zapewnić bezpieczeństwo - przyznaje Artur Jarczyński, restaurator, właściciel Der Elefant.
HorecaTrends: Pod koniec września Der Elefant na swoim profilu na Facebooku zamieścił ogłoszenie, że od 1 października do restauracji zaprasza wyłącznie: osoby w pełni zaszczepione, ozdrowieńców, osoby z ważnym testem (nie starszym niż 48 godz.). Jak na początku odebrali to Wasi goście, a jak reagują na to teraz, po 2 miesiącach od wprowadzenia ''Zdrowej strefy''?
Artur Jarczyński, restaurator, właściciel Der Elefant: Ze strony gości, którzy nas odwiedzają od początku było zrozumienie, akceptacja, zadowolenie i słowa podziękowania. I tak jest do dzisiaj. Zdarzało się, że niektóre osoby nie miały paszportów covidowych, ale rozumiały i akceptowały nasze zasady i wracały do Der Elefant z paszportem.
Ale gdy ogłaszaliście to dwa miesiące temu, kiedy dzienne raporty mówiły o kilku, a nie o kilkudziesięciu tysiącach nowych zakażeń nie było wiadomo, jak zareagują goście. Byliście pionierem wśród polskich restauracji. Czy przygotowaliście załogę na to, jak reagować w przypadku odmów okazania dowodu zaszczepienia?
- Oczywiście przygotowywaliśmy całą załogę do różnych sytuacji. Natomiast w naszym DNA jest kulturalne, grzeczne traktowanie każdego bez względu na jego opinię czy też poglądy. Na szczęście takich osób nie było. Na początku, w październiku nasze działanie zbiegło się z ogólnopolskim protestem antyszczepionkowców. Taki protest odbył się też przed naszym lokalem, ale to była jednorazowa wizyta. Przez dwa miesiące nie spotkaliśmy się bezpośrednio z tym, że ktoś się poczuł urażony z tego powodu, że troszczymy się o swoich gości.
Czy personel Der Elefant jest zaszczepiony przeciw Covid-19? Czy sprawdzał to pan?
- Mam zaszczyt i przyjemność pracować z osobami, które nie traktują tej kwestii jako wiedzy tajemnej i wiem, że wszyscy są zaszczepieni. Decyzja, która podjęliśmy jest dla mnie prosta i absolutnie logiczna. Jeżeli prowadzę restaurację i chcę gościom zagwarantować najlepszy serwis, najlepszą kuchnię - to chcę im również zapewnić bezpieczeństwo. Zapraszanie jedynie osób zaszczepionych, bądź ozdrowieńców do przebywania w pomieszczeniu zamkniętym w zimie jest dla mnie działaniem na wskroś oczywistym. Nie wprowadziłem tego we wszystkich swoich restauracjach, natomiast tę jedną dedykowałem wszystkim, którzy mają takie poglądy, jak ja. Patrząc na ilości gości w Elefancie i na to, ile wśród nich jest osób zaszczepionych, mogę przypuszczać, że goście pozostałych naszych lokali to w znakomitej części osoby, które się zaszczepiły.
Czy inni restauratorzy pytają pana, jak wygląda na co dzień działalność Der Elefant po 1 października i czy warto podjąć taką decyzję?
- Inni restauratorzy na pewno bacznie nas obserwują, bo na tym między innymi polega nasz zawód. Wiem, że kilka osób rozważa wprowadzenie podobnych zasad. To, że polski rząd nie podjął takiej decyzji, paradoksalnie pozwala nam się wyróżnić, bo tylko my mieliśmy odwagę to zrobić.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.