"W wojsku je się zawsze bardzo smacznie" - zapewniali wojskowi kucharze podczas I Wojskowych Targów Pracy i Służby. Na śniadanie jest zupa mleczna. W daniach obiadowych króluje wojskowa legendarna grochówka i schabowy.
Na I wojskowych Targach Służby i Pracy w Olsztynie odwiedzający mogli zobaczyć kilkanaście stoik różnych rodzajów wojsk. Największe zainteresowanie w piątek rano wzbudzało stoisko wojsk specjalnych, które reprezentowała jednostka "Formoza". Odwiedzający mogli zobaczyć na nim m.in. podwodny skuter, który potrafi pływać z prędkością 12 km/godz., czy wyposażenie nurków, które tym różni się od tradycyjnego wyposażenia nurkowego, że na powierzchni wody nie pozostawia charakterystycznych śladów - pęcherzyków powietrza.
Chorąży Ireneusz Sokołowski, który na targach reprezentował wojskowych kucharzy, powiedział, że "w wojsku je się bardzo smacznie", a sami kucharze są szkoleni do przygotowywania posiłków zarówno w tradycyjnych kuchniach koszarowych, jak i kuchniach polowych, których garnki mieszczą 140 litrów.
Na śniadanie od zawsze w wojsku jest zupa mleczna. Żołnierze mogą sobie wybrać, czy chcą do mleka płatki, musli, czasem jest kasza manna - mówi chorąży Sokołowski.
- W daniach obiadowych króluje wojskowa legendarna grochówka i schabowy. Na ciepłe kolacje serwujemy bigos czy flaki - wylicza chorąży Sokołowski.
Ireneusz Sokołowski przyznaje, że do wojskowych kuchni trafiają zwykle absolwenci szkół gastronomicznych, ale wkrótce też będą mogli gotować ludzie bez takiego wykształcenia, którzy przejdą odpowiednie szkolenie.
Nie przegap najważniejszych wiadomości