''Zawieszony posiłek'' można kupić na miejscu, w restauracji albo zdalnie. Uchodźcy mogą z niego skorzystać w lokalu, ale wiele restauracji dostarcza też ''zawieszone'' dania na dworce i do miejsc tymczasowego pobytu osób, które musiały uciekać z napadniętej przez Rosję Ukrainy.
Ponad 10 lat temu w Polsce na popularności zyskała ‘’zawieszona kawa’’ - inicjatywa, która narodziła się w Neapolu i polega na tym, że kupując dla siebie kawę, płacimy również za drugą, którą kawiarnia będzie mogła za darmo zaoferować osobie potrzebującej.
‘’Zawieszony obiad’’ działa tak, jak ''zawieszona kawa''. Nabrał dużego znaczenia w czasie pandemii, szczególnie przy pierwszej fali zakażeń - ‘’zawieszone’’ posiłki trafiały wtedy do medyków, którzy pracowali na pełnych obrotach lub seniorów, którym zalecano pozostanie w domu. Był też dobrym wyjściem, kiedy gastronomia działała jedynie w opcji na wynos.
Sytuacja, w której od 24 lutego do Polski przybywają tysiące uchodźców z Ukrainy znów nadała znaczenie tej idei. Największym wyzwaniem jest wyżywienie osób, które przekraczają granicę oraz dojeżdżają pociągiem lub autobusami do polskich miast. Od początku napływu uchodźców gastronomia - dzięki zasobom własnym, zbiórkom, datkom od firm – mogła karmić najbardziej potrzebujących. Teraz wspiera ich nie tylko na dworcach, ale w codziennym wyżywieniu – i tu świetnie sprawdza się ‘’zawieszony posiłek’’.
W pomoc uchodźcom z Ukrainy włączyły się restauracje w Lublinie. Dzięki oferowanym przez nie ‘’zawieszonym posiłkom’’ potrzebujący mogą zjeść obiad w trzygwiazdkowym hotelu, burgery, dania kuchni meksykańskiej czy posiłek od zwyciężczyni Top Chef Polska. Jak podaje serwis naszemiasto.pl na ten moment dla uchodźców gotuje 66 restauracji w Lublinie. ''Ambaras'', restauracja z zupami wydała już ok. 700 ‘’zawieszonych’’ zup.
Kawiarnia ‘’Święty Spokój’’ codziennie wydaje 45 porcji zupy, którą gotuje dla nich Sylwia Stachyra, zwyciężczyni siódmej edycji programu „Top Chef Polska”. Lubelskie lokale jednoczą się na facebookowym profilu Gastro Lublin na Ukrainy - to gastrobanda restauracji, które przygotowują posiłki dla uchodźców.
Posiłki są również potrzebne uchodźcom, którzy po wielu dniach ucieczki wysypują się w końcu na dworcach w dużych polskich miastach. Dopiero w ostatnich dniach pomoc instytucjonalna nabiera kształtów, ale dalej opiera się na odruchu serca mieszkańców danego miasta i wolonariuszy.
Restauracja wegetariańska ‘’Z Liścia’’ w Katowicach tylko 10 marca rozdała na dworcu w Katowicach 94 ''zawieszonych posiłków''. Część z nich klienci ‘’Z Liścia’’ opłaca na miejscu - kupując jedzenie dla siebie, ale można też zapłacić za obiad dla uchodźców za pomocą BLIK na numer telefonu 536341314, w tytule przelewu wpisując: Zawieszony Posiłek.
Wegetariański lokal ''Z Liścia'' znajduje się 1,5 km od Dworca PKP w Katowicach, ale restauracja ''Siedlisko Stawiki'' położona jest w rekreacyjnym parku w Sosnowcu i zaprasza Ukraińców na ‘’zawieszone obiady’’ do siebie. W Siedlisku zupę, pizzę, dowolne danie można kupić ze zniżką 10% i zawiesić je na tablicy.
Osoba z Ukrainy po potwierdzeniu obywatelstwa zrywa rachunek na wybrane danie i może cieszyć się posiłkiem w pięknym miejscu. W czwartek, 10 marca ‘’zawieszone posiłki’’ ufundowali zawodnicy Zagłębia Sosnowiec: Kamil Bielikow, Niko Korzeniecki i Wojtek Szumilas, którzy trenują i grają w piłkę nożną na Stadionie Ludowym w pobliżu restauracji.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.