- Nie każde święto warto obchodzić w lokalu gastronomicznym, a na te, które chcemy obchodzić, trzeba mieć pomysł - mówi horecatrends.pl Agnieszka Borek, współwłaścicielka agencji konsultingowej ''Fika dla gastronomii''.
Horecatrends: Święta i długie weekendy możemy podzielić na przykład na te z datami stałymi i ruchomymi. Jak wynika z doświadczenia Fika, czy lokale mają wyczucie czasu, kiedy informować o ofercie na ten czas i o tym, jak będą czynne? Robią to za wcześnie, za późno?
Agnieszka Borek, współwłaścicielka agencji konsultingowej ''Fika dla gastronomii'': Podzieliłabym lokale gastronomiczne na trzy grupy. W pierwszej będą te, które skrzętnie się do tego przygotowują. To są lokale, w których komunikacja w social mediach jest na co dzień dobrze zaplanowana, więc i oferty świąteczne czy weekendowe są przygotowane na czas i zrobione z pomysłem. Druga grupa to lokale gastronomiczne, które gdy zbliżają się święta mówią: „O, może byśmy coś dodali, może ktoś coś kupi, trzeba zrobić menu i wrzucić na Facebooka’’. Zarządzający tymi lokalami najczęściej nie wierzą, że Facebook i Instagram sprzedają, bo „przecież wrzucili i nie sprzedaje się’’. Trzecia grupa - wciąż bardzo mała - to lokale, które podchodzą do tego bardzo sprzedażowo, czyli najlepiej jak powinny to robić. One oprócz tego, że prowadzą systematycznie Facebooka i Instagrama, chcą zarobić na świętach i innych okazjach i na przykład na miesiąc, półtora miesiąca przed przeznaczają budżet na reklamę, robią sesję zdjęciową, filmik, graficzne menu i sprzedają z sukcesem swoją ofertę.
Świąt, specjalnych dni, długich weekendów - tych okazji do zarabiania w gastronomii jest całkiem sporo. Czy w lokalu powinien wisieć kalendarz sprzedażowych wydarzeń?
Dwa lata temu stworzyłyśmy e-book planer postów, w którym wyszczególnione są święta typowe i nietypowe. To jest taki wielki podpowiadacz tego, jak prowadzić każdy miesiąc działalności. Warto korzystać z takich kalendarzy. Święta możemy podzielić na symboliczne i sprzedażowe. Dzień św. Patryka nie jest świętem sprzedażowym, ale Walentynki absolutnie tak. Dzień Kobiet już mniej. Święta wielkanocne są sprzedażowe, ale biją je na głowę Święta Bożego Narodzenia, gdzie sprzedaż może być największa w roku. Długie weekendy będą uzależnione od bardzo wielu czynników. Na pewno pogody. Jeśli będzie piękna pogoda, wszyscy będą chcieć wyjechać poza miasto. Gdy jesteśmy właścicielem lokalu gastronomicznego w miejscu wypoczynkowym, to dla nas to będzie złoty czas. A jeżeli mamy lokal w dużym mieście, w dzielnicy biurowej będzie on świecił pustkami. Nie każde święto jest sens obchodzić, a jeśli już chcemy je obchodzić, trzeba mieć na to pomysł. Samo wrzucenie zdjęcia zielonego piwa w Dniu Świętego Patryka nie wystarczy.
Liczy się pomysł. I tu dochodzimy do tego, jak powinna wyglądać oferta wielkanocna. W wielu przypadkach jest to ozdobiona zajączkiem czy kurczaczkiem długa lista dań z gramaturami i cenami. Trudna do odczytania, trudna do przejścia…
To jest przykład działania pod tytułem: „Idą święta, coś trzeba wrzucić’’. Tworzone jest menu na 20-30 pozycji. Na Facebooku taka grafika jest zupełnie nieczytelna. Patrzysz na to i już masz blokadę: nawet w to nie klikam. Dania na Święta Wielkiej Nocy najlepiej sprzeda sesja produktowa. Zdjęcia babek, mazurków, pasztetów, wędlin - w świątecznych aranżacjach. To powinny być zdjęcia poszczególnych potraw, ale i całego stołu zastawionego tymi potrawami. Również filmik, w którym widać stół z tymi potrawami i ludzi je spożywających. To nie muszą być ujęcia z twarzami. Obiektyw kamery może być skierowany na dłonie, a filmik nie musi być długi - wystarczy minuta. Ten filmik ma pokazywać, że te potrawy przepięknie wyglądają i że jak je zamówimy, to będziemy mieć to samo. Chcemy mieć tak ładnie, tak kolorowo, to wygląda na przepyszne - to jest najszybciej podejmowana decyzja zakupowa. Porównajmy sobie teraz w wyobraźni taki filmik z tymi tabelami dań i cen. Polecam filmiki, ponieważ mają one ogromne zasięgi i „długo żyją’’, mają największy oddźwięk. Taki filmik, sesję produktową, menu należy sponsorować minimum 2 tygodnie przed zamknięciem zamówień na ofertę. Mówię tu o profesjonalnym ustawieniu reklam z określeniem grup docelowych przez Business Manager na Facebook - a nie jedynie opcji „Promuj post’’.
Czytaj też: Gastronomio, social media są narzędziem sprzedażowym!
Wkrótce długi weekend majowy - 1 maja wypada w niedzielę. W czerwcu święto Bożego Ciała ma w tym roku miejsce 16 czerwca, więc dni od czwartku 16 czerwca do niedzieli 19 czerwca złożą się w długi weekend. Na ile wcześniej lokal powinien informować, jak będzie czynny?
Tydzień wcześniej. Możemy tę informację w postaci postu czy grafiki przypiąć na górze profilu lokalu na Facebook. Wtedy wyświetla się użytkownikom jako pierwsza. Informacji o godzinach otwarcia lokali szukamy nie tylko na Facebook, ale i googlujemy, dlatego tak ważne jest uaktualnianie przez lokale tych informacji na wizytówkach Google. Trafienie na zamknięte drzwi potrafi zniechęcić gości na długo.
Czy na długie weekendy w maju i czerwcu warto przygotowywać specjalne oferty?
To zależy. Jeśli mamy restaurację na osiedlu w Krakowie i z prognoz wynika, że będzie padał deszcz, to odpada pomysł koszy piknikowych, ale możemy pokazać, jaki mamy ogródek, że chroni on przed deszczem, że mamy ogrzewacze i koce - zapraszamy. Jeśli mamy restaurację w pięknym parku, zapowiada się piękna pogoda, robimy sezonowe menu z daniami i koktajlami i zachęcamy gości do piknikowania na kocach. Jest wiele czynników, o których powinniśmy pamiętać, a przede wszystkim odnosić oferty do swoich warunków i gości oraz tego, co było w latach poprzednich. Jednak czego byśmy nie wymyślili - jeśli tego odpowiednio wcześniej nie zaplanujemy i nie wydamy pieniędzy na promowanie na Facebooku i Instagramie, to sami zmniejszamy sobie możliwość sprzedażowego powodzenia wynikającego z okazji do świętowania.
Dziękujemy za rozmowę.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.