Domino's Pizza Inc zanotowała niższe od oczekiwań kwartalne wyniki sprzedaży. Klienci dotknięci inflacją i zniechęceni wyższymi opłatami za dostawę w USA, ograniczyli zamówienia na pizze i skrzydełka z kurczaka.
Wzrost sprzedaży like for like (czyli w tych samych lokalizacjach) w USA wyniósł 0,9%, a szacunkami analityków wskazywały na poziom 3,7%. Wyższe ceny pomogły skorygować zysk na akcję - EPS - do wysokości 3,97 USD (najwyższe szacunki wynosiły 3,94 USD.
Po ogłoszeniu wyników akcje Domino's na giełdzie osiągnęły ponad 4-miesięczne minimum.
Światowy gigant na rynku pizzerii, podobnie jak wiele amerykańskich restauracji, w ciągu ostatniego roku podniosła opłaty za dostawę i ceny w menu, aby przeciwdziałać wyższym kosztom pracy i surowców. To natomiast skłoniło konsumentów do gotowania w domu zamiast zamawiania posiłków.
To mocno wpłynęło na działalność Domino's, której sprzedaż w 60 proc. składa się dostaw.
- Spodziewamy się, że sytuacja gospodarcza nie będzie sprzyjała naszej działalności dostawczej w 2023 roku. Każdego dnia klienci będą decydować, gdzie wydać swoje ciężko zarobione dolary – powiedział dyrektor generalny Russell Weiner podczas rozmowy telefonicznej z Reuters po ogłoszeniu wyników finansowych.
Dodatkowo - jak podaje Reuters - Domino's borykał się również z niedoborem kierowców w pizzeriach w USA, co wydłużyło czas dostawy i jeszcze bardziej obniżyło sprzedaż. Obecnie poziom zatrudnienia poprawia się.
Konkurencyjna sieć Papa John's także zanotował słabsze wyniki sprzedaży like-for-like, w przeciwieństwie do głównych sieci fast food w Stanach, takich jak McDonald's czy Taco Bell, które odnotowały większy ruch w lokalach.
Nie przegap najważniejszych wiadomości