Ogromnym plusem otwarcia i prowadzenia własnej restauracji jest to, że miejsce, które powstaje należy do ciebie i możesz je tworzyć po swojemu. Człowiek staje się kreatorem jedzenia i miejsca – powiedział Jurek Sobieniak, szef kuchni, technolog i właściciel dwóch restauracji Sypka Mąka oraz bistro Niezłe Bydło.
Jurek Sobieniak w rozmowie z nami wskazał pozytywy, wynikające z otwarcia i prowadzenia własnej restauracji.
– Otwarcie każdego lokalu jest jak ruletka, która niesie ze sobą spore ryzyko porażki albo ogromnej wygranej. Myślę, że ta analogia najlepiej oddaje początki każdego biznesu gastronomicznego. W pierwszych miesiącach funkcjonowania lokalu wszystko uzależnione jest od czynników, na które mamy wpływ. Do najważniejszych z nich na pewno można zakwalifikować lokalizację restauracji, w przypadku której ogromną rolę odgrywa łatwy dostęp do komunikacji miejskiej oraz miejsca parkingowe w pobliżu lokalu – stwierdził szef kuchni.
– Ponadto można wyróżnić również masę czynników zmiennych, które zależą od sposobu zarządzania, czyli określenie rodzaju kuchni, stworzenie od podstaw menu restauracyjnego i wnętrza lokalu w którym goście poczują się komfortowo. Moim zdaniem np. kuchnia typu fine dining daje większe poczucie bezpieczeństwa niż casual dinning, który prowadzę. W kuchni gourmet jest pewność, że każdego dnia, w konkretnych godzinach goście zajmą daną liczbę stolików, dzięki czemu zespół restauracyjny doskonale wie w jaką ilość produktów powinien się zatowarować. Z kolei casual dinning jest niewiadomą. Zawsze trzeba mieć przygotowane 15 steków czy 20 innych dań i być ciągle w gotowości, bo nie wiadomo, którego dnia co i ile sprzeda się – ocenił.
Zdaniem Jurka Sobieniaka tworzenie własnego lokalu rozwija w człowieku kreatywność.
– Ogromnym plusem jest to, że miejsce, które powstaje należy do ciebie i możesz je tworzyć po swojemu. Człowiek staje się kreatorem jedzenia i miejsca. Należy skomponować dania w taki sposób, aby miały niepowtarzalną jakość i doskonale smakowały gościom. Dla każdego restauratora jest to nie lada wyzwanie, ale niesie ze sobą sporą dozę satysfakcji, kiedy goście chwalą menu, regularnie odwiedzają restaurację i rekomendują ją znajomym – dodał.
Duży wywiad z Jurkiem Sobieniakiem w najbliższym magazynie "Rynek Spożywczy".
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.