Restauracje działające wcześniej pod marką McDonald's na Białorusi zmienią nazwę na "Mak.by", poinformowała we wtorek lokalna firma, która zachowa dostęp do przepisów. Tak odcina się od działającego w Rosji brandu "Wkusno i toczka" ("Smacznie i kropka").
McDonald's jesienią 2022 r. zdecydował się opuścić Białoruś. 25 restauracji, które były obsługiwane przez lokalnego koncesjonariusza KSB Victory Restaurants, miało zostać przemianowane na "Wkusno i Toczka", następcę restauracji McDonald's w Rosji.
Wygląda jednak na to, że ta umowa nie zostanie zrealizowana - donosi agencja Reuters.
W listopadzie McDonald's poinformował, że jego licencjobiorca nie jest już w stanie kontynuować działalności na Białorusi ze względu na rozległe problemy z lokalnymi dostawami.
"W rezultacie licencjobiorca przestanie działać jako McDonald's i nie będzie już nosił nazwy McDonald's ani serwował naszego menu" – powiedział wówczas McDonald's.
McDonald's była jedną z pierwszych zachodnich marek, która całkowicie wycofała się z Rosji. W maju ubiegłego roku została sprzedana lokalnemu licencjobiorcy Alexandrowi Govorowi. Nowy brand Wkusno i Toczka przystał na zestaw wymagań, w tym ograniczenia dotyczące marki, kolorystyki i użycia produktów.
Używając nazwy Mak.by, białoruska firma zachowuje pewną rozpoznawalność marki. W Rosji nowej sieci nie wolno było używać słowa "Mac".
W oświadczeniu Mak.by powiedział, że zachowa "ukochany smak wszystkich potraw".
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko w marcu zasugerował, że interweniował w procesie zmiany nazwy, chociaż wcześniej wyrażał pewną pogardę dla tego zachodniego biznesu.
"Czy nie mamy nikogo, kto potrafi przekroić bułkę na pół i włożyć w te dwie połówki kawałek mięsa, ziemniaki i warzywa" - powiedział.
Właściciel rosyjskiej sieci barów szybkiej obsługi "Wkusno i Toczka" zanotował 11,3 mld rubli straty w 2022 r (około 647 mln zł) - podała niedawno belsat.eu.
Klienci uważają, że jedzenie jest często złej jakości albo brakuje niektórych pozycji menu. Sieć nie oferuje zestawów dla dzieci z zabawkami, bo są problemy z dostawami zabawek. Latem ub.r ze względu na brak ziemniaków zabrakło frytek. W kraju był nieurodzaj, a import odpowiednich odmian z zagranicy jest niemożliwy - tłumaczyła sieć.
Za to w menu znalazła się kapusta kwaszona i kompot.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.