W Lublinie ruszyła restauracja z typowo ukraińskimi daniami - Kalyna. Przed otwarciem właścicieli zalała fala hejtu w sieci.
W Lublinie już działa Kalyna - ukraińska restauracja. Jednak zanim lokal się otworzył w internecie wrzało. Emocje budzi nazwa restauracji oraz kolory użyte w logo i grafikach.
W komentarzach internauci piszą: Pamiętamy WOŁYŃ i każdy prawdziwy Polak zna znaczenie tych kolorów/ Kolor czarno czerwony i nazwa kalina to nawiązanie do banderyzmu i nazizmu. Symbol tragedii WOŁYNIA.
Obywatele Ukrainy nie ugięli się jednak i robią swoje. Własnymi rękami wyremontowali lokal i przyjmują klientów.
Właściciele Kalyny to Roman Krasovskyi i Vladyslav Minich - młodzi Ukraińcy, którzy postanowili związać się z Lublinem jakiś czas temu. W swojej ojczyźnie zajmowali się gastronomią.
W Kalynie nie znajdziemy tradycyjnego menu ale kod, który należy sczytać telefonem i wówczas na ekranie pokazuje nam się menu. Wszystko ze względów bezpieczeństwa sanitarnego, aby papierowe menu, czy plastikowe nie wędrowało z rąk do rąk – tłumaczą właściciele.Co znajdziemy w menu? To, co charakterystyczne dla ukraińskiej kuchni czyli: czerwony barszcz, pierogi, pielmieni. Są też dania śniadaniowe, zupy, przekąski na zimno, sałatki, dania mięsne, dania z ryb, czy ukraińskie pieczywo, domowe napoje, herbaty, kawa, a także coś mocniejszego.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.