Gastronomia oficjalnie nadal pozostaje zamknięta. Jedyna "dozwolona" formuła to tzw. wynosy i dowozy. Jednak część osób z branży gastronomicznej, wyczerpana już trwającym ponad rok zamknięciem, zdecydowała się na otwarcie swoich biznesów - informuje expressilustrowany.pl.
Stacjonarną działalność, wbrew pandemicznym obostrzeniom, zdecydowało się wznowić kilka łódzkich lokali, których właścicielom zajrzała w oczy wizja upadłości lub bankructwa.
Czytaj również: Gastronomia ma dość. Otwierają się kolejne lokale!
Są to miejsca otwarte niedawno, w ubiegłym roku, tuż przed nadejściem drugiej fali epidemii koronawirusa, co wyeliminowało je z pomocy oferowanej przedsiębiorcom przez państwo w ramach tzw. tarcz antykryzysowych. Działają za krótko, by wypełnić warunki rządowej pomocy. Ponowne otwarcie lokali dla gości i wznowie normalnego funkcjonowania było dla nich ostatnią deską ratunku.
Więcej czytaj na expressilustrowany.pl.