Wolne od handlu niedziele pozwoliły części Polaków ograniczyć wydatki. Dla czterech na pięciu nie zmieniło się nic, a jeden na siedemnastu wydaje więcej. Powód? Pieniądze zaoszczędzone w tradycyjnych sklepach, a nawet więcej, pochłaniają zakupy w internecie, organizacja spotkań towarzyskich, a także wyjścia do restauracji, kina czy teatru – wynika z badań dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Coraz większa liczba niedziel z zamkniętymi sklepami nie pozostała obojętna dla portfeli Polaków. 16 proc. badanych deklaruje, że dzięki niehandlowym niedzielom obniżyli wydatki, a 6 proc., że wydaje więcej niż wcześniej.
Zakaz handlu w największym stopniu wpłynął na budżety respondentów między 18 a 44 rokiem życia. To w ich gronie najwięcej osób oszczędza na ograniczeniu tradycyjnych zakupów, ale także coraz szybciej zmienia nawyki i zaczyna wydawać nawet więcej niż przed 1 marca 2018 r. kiedy to wprowadzone zostały handlowe ograniczenia – wynika z badania* „Wpływ niedziel wolnych od handlu na budżet domowy” przeprowadzonego przez firmę Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
O oszczędnościach w tych grupach wiekowych mówi od 19 do 24 proc. ankietowanych. Najwięcej zaoszczędzili 18-24 latkowie, co pokazuje, kto najchętniej korzystał z otwartych w niedziele galerii handlowych. Jednocześnie już między 7 a 9 proc. badanych 18-44 latków, ledwie po niecałym roku obowiązywania nowych reguł, zaczyna wydawać więcej.
Wyjścia do sklepów zastępują zakupami w sieci, spotkaniami towarzyskimi a także wyjściami do restauracji, kina, teatru czy na koncerty, co zmusza do głębszego sięgnięcia do kieszeni. Na handlowe niedziele w najmniejszym stopniu nastawione było najstarsze pokolenie. Dziewięciu na dziesięciu seniorów nie zmniejszyło, ani nie zwiększyło swoich wydatków po zamknięciu sklepów.
– Dostosowanie do nowych okoliczności postępuje szybko. Na zamknięciu sklepów korzysta przede wszystkim e-commerce, choć wciąż jeszcze do sklepów w sieci nie zostały przekierowane wszystkie wydatki, które trafiały do sklepów stacjonarnych. Nie ma jednak wątpliwości, że jest to tylko kwestia czasu i e-handel o tym wie. Świadczy o tym, m.in. dynamiczny wzrost liczby nowo uruchamianych e-sklepów. Dzieje się dużo i zwykle w takich sytuacjach nie wszystkim, którzy próbują swoich sił się udaje – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
– E-commerce jednak pod względem terminowego regulowania rat kredytów i faktur wypada całkiem nieźle. Problemy ma co dwudziesta firma, podczas gdy w gospodarce niesolidne płatniczo jest co szesnaste przedsiębiorstwo. Firmy handlujące w sieci są też bardziej solidne płatniczo niż cały sektor handlowy – dodaje.
Więcej wolnego czasu przełożyło się też na częstsze spotkania towarzyskie (35 proc.) i częstsze wyjścia do restauracji, do kina, teatru i na koncerty. Aby sfinansować spotkania głębiej do kieszeni sięgnęli 35-54 latkowie, 25-54 latkowie zdecydowanie częściej chodzą też do kina, teatru i na koncerty, a 25-44 latkowie i seniorzy do restauracji. Pozytywny wpływ zakazu handlu w niedzielę na frekwencję, zauważyła sieć kin Helios, w której udział niedziel w całym tygodniu wzrósł z 19 do 21 proc.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.