Czy restaurator powinien się sam zajmować social mediami, czy raczej znaleźć wśród członków załogi osobę, która ma do tego talent? - pytamy Agnieszkę Borek, współwłaścicielka agencji konsultingowej ''Fika dla gastronomii''.
- Talent to jedna rzecz, ale chodzi o dyspozycyjność i powtarzalność. Chodzi o osobę, która jest obeznana z mediami społecznościowymi, głównie z Instagramem, która będzie przychodziła do lokalu codziennie i kręciła osiem instastories - odpowiada horecatrends.pl Agnieszka Borek.
Prowadząc profil lokalu na Instagramie powinniśmy publikować 8-10 instastories.
- Warto spojrzeć na najpopularniejsze profile na Instagramie - na nich pojawiają dwa posty w tygodniu, ale codziennie są instastories. Do tego potrzebna jest dyspozycyjność - mówi Agnieszka Borek z ''Fika dla gastronomii''.
Wskazuje, że profil lokalu może prowadzić członek załogi, ale gdy w restauracji będzie sporo ludzi, zamówienia będą się sypały, to on nie zostawi wszystkiego, żeby robić instastories.
- To powinna być osoba zaznajomiona z tą restauracją, przychodząca do niej, spędzająca w niej czas, posiadająca własne social media i lubiąca je. Jeśli tego nie czuje, będzie to widać. Do tego w social mediach ciągle pojawiają się nowości i za tym trzeba nadążać. Wkrótce będziemy robić szkolenia z rolek na Instagram, które są bardzo ciekawą rzeczą, ale wymagają większych umiejętności m.in. montażu - dodaje Agnieszka Borek.
Podkreśla, że prowadzenie social mediów dzisiaj nie polega na codziennym wrzucaniu zdjęć zupy czy lunchu.
- To muszą być ciekawe treści i tu wracamy do strategii komunikacji. Ktoś musi wymyśleć, jakie treści dodaje dany lokal na instastories. Jeśli będziemy wrzucać 8-10 instastories dziennie, żeby mieć dobre zasięgi, ale to będzie jakiś chłam, to ludzie przestaną nas oglądać - zaznacza współwłaścicielka ''Fika dla gastronomii''.
Więcej: Gastronomio, social media są narzędziem sprzedażowym!
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.