- 80 proc. rynku stoi. To najpoważniejszy kryzys, jaki dotknął polską gastronomię, od stu lat - mówi Jacek Czauderna,
Dorobki życia płoną. Pracownicy zmieniają branże, restauratorzy zaciągają ogromne długi u rodziny i znajomych, bo żaden bank nie chce im udzielać kredytów, kolejni rezygnują. Nie wiadomo, czy będzie się komu otwierać - dodaje.
Jak przyznają restauratorzy, najgorszy jest w tej sytuacji brak informacji i niepewność.
Więcej na tokfm.pl.