Pączek ''Bella'' z bezikami z ganachem różanym to wyraz fascynacji „Alicją w Krainie Czarów”. Martyna Widera, pastry chef Śląskiej Prohibicji w Katowicach-Nikiszowcu mówi horecatrends.pl, że miało być bardziej kolorowo, mniej symetrycznie, wyjątkowo i intrygująco. - Do głosu doszło nasze szalone ''ja'' - dodaje.
Horecatrends: Skąd pomysł na tak spektakularne pączki, a w sumie desery na bazie pączka?
Martyna Widera, Pastry Chef Śląskiej Prohibicji: W dzisiejszych czasach, kiedy konkurencja jest bardzo duża i wszyscy chcą zwrócić na siebie uwagę konsumentów, warto się wyróżniać. Przed Tłustym Czwartkiem cukiernie prześcigają się w wymyślaniu nowych smaków, unowocześniają ich wygląd, trudno jest wymyślić coś nowego. Dlatego postanowiliśmy podejść do tematu zupełnie inaczej. Potraktowaliśmy pączka nie jak hurtowy produkt, a jak pełnoprawny deser. Nie było to proste, bo sercem nadal jest klasyczne smażone ciasto drożdżowe, które musi być przygotowane zgodnie z pewnymi tradycyjnymi zasadami, ograniczającymi nasze możliwości w kwestiach związanych z dekoracjami. Pomysłów i prób było wiele.
Co było największym wyzwaniem?
Zależało nam na tym, żeby zewnętrzna otoczka korespondowała z tym, co pączek ma w środku i dodatkowo podkreślała smaki nadzienia. Dlatego dekoracja nie pełni tu tylko funkcji ozdoby, ale jest nieodłącznym elementem naszych pączków. Postawiliśmy na elegancję. Dwie z trzech naszych propozycji - ''Rubens'' i ''Spring'' - są klasyczne, w stonowanych kolorach. Chcieliśmy, żeby nasuwały skojarzenia z biżuterią. Złote dodatki, ażurowe wzory, błysk i klasyczne formy. To wszystko inspiracje z dobrych sklepów jubilerskich. Trzecia - ''Bella'' - to propozycja, znacząco różniąca się od pozostałych, to dojście do głosu naszego szalonego „ja” i wyraz fascynacji „Alicją w Krainie Czarów”. Miało być bardziej kolorowo, mniej symetrycznie, wyjątkowo i intrygująco. Mamy nadzieję, że tak właśnie wyszło.
Spójrzmy na ''Bellę''. To pączek zanurzony w delikatnej bezie włoskiej z bezikami z ganachem różanym i cukierkowymi spiralkami. Czy tak efektowne pączki mają jeszcze nadzienie?
Jak przystało na prawdziwe pączki, nasze również są dobrze nadziane. To, że skupiliśmy się na warstwie wizualnej nie oznacza, że zapomnieliśmy o duszy pączka, czyli właśnie nadzieniu. Pączek ''Bella'' jest nadziewany domową konfiturą jagodową i bitą śmietaną, ''Rubens'' domowym ajerkoniakiem, a ''Spring'' domową konfiturą porzeczkową z fiołkiem.
Jeśli chodzi o smaki naszych deserów postanowiliśmy połączyć tradycję z nowoczesnością. ''Rubens'' - pączek z ajerkoniakiem to mój osobisty numer jeden. Już dawno starałam się nadać mu jak najlepszy smak, przygotowując do niego domowy ajerkoniak. Teraz postanowiłam dodać element chrupkości w formie ptysia ze słonym karmelem, żeby nie było to jednowymiarowe doznanie dla naszych kubków smakowych, tylko eksplozja smaków i tekstur. W pączku ''Spring'' klasyczne nadzienie różę zamieniłam na porzeczkę z fiołkiem, dodając do niego namelakę z białej czekolady dla zrównoważenia kwasowości. Jest to taka gra z konwencją. Skoro kochamy pączki z różą, dlaczego nie możemy pokochać z fiołkiem? Przy trzeciej pozycji - pączkowym deserze ''Bella'' dałam wyraz tęsknocie za latem, beztroskimi wypadami do lasu, gdzie własnoręcznie zbierałam jagody, które moja mama podawała z ubitą ręcznie śmietaną i odrobiną cukru. Chciałabym, aby kosztowanie tego pączka było właśnie namiastką lata.
Pączkowe desery można już zamawiać przez stronę Delikatesy Prohibicji, ale czy będzie je można również zjeść w restauracji Śląska Prohibicja na Nikiszowcu?
Słodkości pojawią się w naszej restauracji 24 lutego, czyli w Tłusty Czwartek, ale na pewno w bardzo ograniczonej ilości. Proponujemy zamówić je online i mieć gwarancję, że taki deser będzie czekał na odbiór tego dnia.
Dziękujemy za rozmowę.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.