Pracownicy sieci KFC, Pizza Hut oraz Carl's Jr w Stanach Zjednoczonych domagają się, aby właściciel restauracji odpowiedział za niskie wynagrodzenia czy niewystarczającą liczbę pracowników na zmianach - informuje Bankier.pl.
Przed weekendem pracownicy trzech dużych sieci gastronomicznych w USA wyszli z pracy wcześniej i nie wrócili już na swoje stanowiska. Chcieli w ten sposób protestować przeciwko niskim płacom, brakom personelu i nadużywania umów na niepełny wymiar. Związki oskarżają również firmę o skrócenie czasu pracy wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników.
- Otrzymujemy codzienne raporty od zestresowanych pracowników, którzy nie są w stanie robić przerw, radzić sobie ze zdenerwowanymi klientami i nie są w stanie zapewnić, że sklepy są czyste i przestrzegane są odpowiednie procedury przygotowywania posiłków - powiedział Gerarg Hehir ze związku zawodowego.
Za akcją strajkową opowiedziało się 88 proc. pracowników należących do związku zawodowego.
Właściciel sieci - Restaurant Brands podał, że oferuje średnio 5,7 procentowy wzrost płac, ale związki wymagały 7 procent. W ocenie firmy był to kompromis, dzięki któremu nie podniesiono cen klientom.
Więcej na Bankier.pl.
Nie przegap najważniejszych wiadomości