Media społecznościowe Twojej restauracji zamiast budować społeczność i sprzedawać, są Ci kulą u nogi? Agnieszka Borek z FIKA wskazuje na przeszkody do tego, żeby social media lokalu gastronomicznego zaskoczyły i działały.
- Jest takie przekonanie, że jeśli ja, restaurator nie korzystam z mediów społecznościowych, to znaczy, że nie wszyscy tam siedzą i nie są one niezbędne. Taki restaurator może mieć nawet social media swojego lokalu, założył je, bo wszyscy zakładają, ale po co, w jakim celu - tego nie wie i nie chce się dowiedzieć - mówi Agnieszka Borek, właścicielka agencji konsultingowej FIKA.
Wskazuje, że działanie z osobą o takim nastawieniu jest bardzo trudne.
- To jest blokada wewnętrzna. Mogę przekonywać, że media społecznościowe są po to, żeby budować społeczność, żeby lokal miał więcej obserwujących a to, żeby przekładało się na więcej odwiedzających - ale to zadziała wtedy, jeśli restaurator będzie chciał mieć chociażby elementarną wiedzę o social mediach. Otwartość na to fakt, że media społecznościowe od lat przynoszą przedsiębiorcom korzyści wcale nie jest tak często spotykana. Podejście ‘’ja nie mam, więc po co mój lokal ma to mieć’’ blokuje rozwój biznesu - podkreśla Agnieszka Borek.
Rozwiązanie: Poznaj media społecznościowe i zastanów się, które z nich pasują do Twojego biznesu. Zrób to zanim założysz profile dla swojego lokalu czy zatrudnisz agencję lub osobę do ich prowadzenia. Skorzystaj z artykułów, webinarów czy bezpłatnej konsultacji w tym zakresie.
- Jesteśmy krok dalej. Słuchaliśmy webinarów, czytaliśmy o efektywności social mediów, zdecydowaliśmy się je założyć dla swojej restauracji, chcemy komuś zlecić ich prowadzenie i tu… zaczynają się kolejne schody. Komu? Nie jest sztuką zlecić to komukolwiek, kelnerowi czy znajomej znajomego, która ‘’robi fajne instastories’’. Konieczne jest zadanie sobie pytania: ‘’Jakich efektów szukasz? Kto może to zrobić?’’. Czy chodzi o wypromowanie marki, czy prowadzenie komunikacji z gośćmi? Czy relacjonowanie życia codziennego restauracji? 90 proc. restauratorów nie wie, kogo szuka - zaznacza Agnieszka Borek.
Podaje, że określenie tego, kogo szukam do prowadzenia social mediów i jaki cel chcę mu przedstawić - jest kluczowe.
- Może prowadzisz świetnie prosperującą restaurację i social media mają tylko zadanie wizerunkowe? A może szukasz kogoś kto wymyśli całą komunikację dla Twojej restauracji? Wtedy potrzebna jest profesjonalna agencja z doświadczeniem, która pozna Twój biznes i przedstawi rozwiązania. A może potrzebujesz osoby, która codziennie będzie relacjonować życie restauracji publikując instastories i rolki? Wtedy najlepsza będzie osoba z wewnątrz, jeden z członków załogi, który świetnie czuje media społecznościowe - wylicza Agnieszka Borek.
Rozwiązanie: Zadaj sobie pytanie, co chcesz osiągnąć za pomocą mediów społecznościowych i kto mógłby to dla Ciebie zrobić?
- Pytanie, które powinieneś sobie zadać i które powinna Ci też zadać osoba odpowiedzialna za social media Twojej restauracji to ‘’W czym jestem/jesteś najlepszy?’’. Co ciekawe, po zadaniu takiego pytania restauratorowi często zapada cisza. Bywa, że słyszy je pierwszy raz w życiu i udzielenie odpowiedzi trwa. To nie musi być lista dziesięciu ogółów typu ‘’mam najlepsze produkty’’ czy wymienianie kolejnych dań. Wystarczy, że masz znakomite burgery czy tiramisu i goście stoją po nie w kolejce. Może to jest najlepsza obsługa i goście przychodzą do Was właśnie dla tego znakomitego serwisu? A może sam tam urzędujesz, witasz gości i to jest Twoim ‘’najlepszym’’? - podpowiada Agnieszka Borek.
Podkreśla, że agencja marketingowa nie będzie tego wiedziała. Ta wiedza musi pochodzić od restauratora.
- ‘’Najlepszy’’ to znaczy, w czym czujesz się pewnie, w czym jesteś autentyczny. Że przysłowiowo dajesz sobie za to głowę uciąć. Że jeśli komunikujesz na przykład, że masz najwyższej jakości produkty włoskie, to KAŻDY produkt włoski w Twojej restauracji musi taki być - podkreśla właścicielka agencji FIKA.
Rozwiązanie: Odpowiedz sobie, w czym jesteś najlepszy i zacznij to komunikować.
- Na pytanie, kto jest Twoim odbiorcą znakomita większość restauratorów odpowiada: ‘’Ja wiem, kobiety!’’, ale tak naprawdę nie wiedzą do kogo mówią. To jak wyjść na ulicę i krzyczeć do idącego tłumu, w którym idą i prezes, i matka z dzieckiem, i uczennice: ‘’Zapraszam!’’. Ktoś się na pewno obróci - uśmiecha się Agnieszka Borek. - Pytanie, kogo my chcemy w naszej restauracji? Kto ma się odwrócić, gdy Ty wołasz?
Ważne jest ustalenie, do kogo chcesz dotrzeć, jaką masz ofertę.
- Bywa, że słyszę ‘’to może do młodzieży, użyję tego modnego TikToka’’. Pytam wtedy, czy jego oferta jest dla młodzieży, dla młodszych nastolatków, którzy są na tym medium. Czy restauracja z obrusami ma czego szukać na TikToku? Może skoro jesteś restauracją premium załóż profil na LinkedIn? Albo na Facebook? Wszyscy narzekają na Facebooka, że nikt już nie ‘’siedzi na Facebooku’’, że się skończył. Niby nikt nie korzysta, a Facebook w Polsce wciąż jest wiodącym medium społecznościowym. Za to Instagram jest najbardziej rozwijającym się - wskazuje Agnieszka Borek.
I dodaje: - Nie usunęliśmy kont na Facebooku i nie poszliśmy tylko na Instagram. Jesteśmy jedną nogą tu, a drugą tam, po prostu z jednego z tych mediów częściej korzystamy.
Rozwiązanie: Zastanów się, do jakiego gościa jest skierowany Twój lokal i dopasuj do swojej komunikacji medium społecznościowe.
- Zdiagnozowałabym tu brak planu na komunikację. Jeśli agencja marketingowa czy freelancer nie przedstawi planu na komunikację, to najprawdopodobniej ta współpraca szybko się skończy, dlatego, że social media lubią być zaplanowane. Restaurator powinien wiedzieć, że np. co 2-3 dni na Facebooku będzie pojawiał się post, a na Instagramie co drugi dzień rolki. Wtedy masz szansę uczestniczyć w tym. Jeśli będzie tylko obserwował, że jednego dnia pojawia się żurek, jutro nowy drink, bo dawno nic o drinkach nie było, a trzeciego dnia to się zobaczy, co będzie - to on się w to nie zaangażuje - podkreśla Agnieszka Borek.
I przestrzega: - Bardzo często freelancer czy agencja nie przedstawiają żadnego planu, a restaurator słyszy od nich: ‘’Proszę mi napisać, co się będzie działo w lokalu w tym miesiącu’’. Tak nie może być. Restaurator może powiedzieć czego chce, a druga strona ma przedstawić rozwiązanie i plan na to. Żadnego ‘’Proszę mi dać info, a ja to wrzucę na social media’’. To tylko prowadzi do rozczarowań.
Rozwiązanie: Oczekuj od osób, którym powierzasz prowadzenie social mediów swojego lokalu pomysłów, strategii i planów.
- Działanie od eventu do eventu spotykam bardzo często. Rozmawiając z restauratorem pytam go: ‘’Wyobraź sobie, że nie ma żadnych świąt i ‘’dni’’, co byś wtedy powiedział gościom w kwietniu, co byś chciał im zakomunikować?’’ I tu się zaczyna problem, bo jeśli nie mogę gościom zakomunikować o Dniu Czekolady czy Dniu Matki - to co im mogę powiedzieć? To może opowiem o tym, że robimy beach bar dla gości, może pokażę jak go budujemy? Święta/dni mają być tylko uzupełnieniem komunikacji, to nie może być jedyna treść. W ten sposób biznes nie wyróżni się i nie rozwinie - podkreśla właścicielka agencjo konsultingowej FIKA.
- Pokazując jak powstaje bar, jakie drinki tam będą, jakie aktywności planujemy - budujemy komunikację na długo przed opublikowaniem wydarzenia: ‘’Wielkie Otwarcie Beach Baru!’’ Wtedy osoba odpowiedzialna za komunikację na social mediów może naprawdę się wykazać, zrobić plan i działać na długo przed zaplanowanym wydarzeniem.
Rozwiązanie: Zapytaj, jakie działania planuje osoba/agencja odpowiedzialna za social media poza ‘’dniami’’ i świętami.
- Samo zatrudnienie freelancera czy agencji nie wystarczy, zapłacenie kilku tysięcy złotych nie wystarczy, bo bierzemy udział w procesie. W każdym procesie jest początek, rozwinięcie i zakończenie. I równie ważne: podtrzymywanie efektów. Muszą zaistnieć nasza wiedza, że powinniśmy to zrobić, nasza otwartość, dotarcie do wiedzy, jakie efekty chcemy uzyskać , kogo do tego zatrudnić i do kogo mówimy. Jeżeli mamy osobę, z którą współtworzymy nasz przekaz - nie ma miejsca na oddanie wszystkiego agencji czy freelancer, to musi być współpraca - oraz mamy planowanie, strategiczne podejście i ustawimy pod to reklamy, zrobimy to profesjonalnie, to wtedy po 3-6 miesiącach systematycznej komunikacji zaczynamy widzieć efekty, zaczynamy widać wzrost i ten proces będzie postępował
I podsumowuje: - We współpracy między restauratorem a agencją czy freelancerem nie chodzi tylko o ‘’dodawanie postów’’. Tu musi zaistnieć u restauratora poczucie, że jest w dobrych rękach. Że jeżeli na przykład wykruszy się duża rezerwacja, jakiś event, to ta osoba powie: ''Mamy media społecznościowe, mamy komunikację i poradzimy sobie z tym''. Ale tego możemy wymagać od kogoś, kto ma doświadczenie, przygotowanie i merytorykę, a nie tylko wrzuca posty z ładnym zdjęcie.
Rozwiązanie: Płać i wymagaj. Szukaj współpracowników, a nie jedynie zleceniobiorców.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.