- Warto mieć w lokalu wino białe musujące bezalkoholowe. Na jego bazie można tworzyć koktajle bezalkoholowe, których food cost wynosi ok. 3 zł, a w restauracji możemy je sprzedawać w cenie normalnych drinków za 20-25 zł. Jest to czysty zysk dla restauracji - wskazuje Krzysztof Zysiak, Regionalny Specjalista ds. Rozwoju Sprzedaży Alkoholi Makro Polska.
Horecatrends: Coraz częściej goście pytają o wina czy koktajle bezalkoholowe. Co warto, by restauracja miała w swojej ofercie?
Krzysztof Zysiak, Regionalny Specjalista ds. Rozwoju Sprzedaży Alkoholi Makro Polska: Warto, by miała szeroką gamę win bezalkoholowych: od białego musującego po spokojne białe i różowe. W procesie tworzenia takiego wina poprzez podwyższenie temperatury i fermentacji, odparowuje alkohol, ale nadal mamy smak wina i produkt, który jest winem. Warto mieć w lokalu wino białe musujące bezalkoholowe. Na jego bazie można tworzyć koktajle bezalkoholowe, których food cost wynosi ok. 3 zł, a w restauracji możemy je sprzedawać w cenie normalnych drinków za 20-25 zł. Jest to czysty zysk dla restauracji. Drinki bezalkoholowe to również dobra promocja sprzedaży ciast i deserów w kawiarniach, które nie mają koncesji na sprzedaż alkoholu - ale mogą sprzedawać wina bezalkoholowe.
Białe wino bezalkoholowe to też 70 proc. mniej kalorii niż wino białe z alkoholem, zatem są to wina fit, dla sportowców, dla kobiet w ciąży, również dla osób, które nie chcą poczuć się wyalienowane w restauracji. Gość, który ma możliwość zamówienia wina bezalkoholowego - pije nie wodę, a kieliszek wina. Nikt nie zadaje pytania, czy to jest wino bezalkoholowe. Jest też na świecie, ale i w Polsce trend odchodzenia od ciężkiego alkoholu i skierowania się w stronę win. Wino wspiera kuchnię, tak samo wino bezalkoholowe też wspiera kuchnię. Chcemy zjeść więcej i możemy zjeść więcej. Jeżeli pijemy piwo, to czy jest to piwo z alkoholem, czy bez - rozpycha żołądek i nie jesteśmy w stanie więcej zjeść, bo jesteśmy nasyceni piwem. Wino wspomaga apetyt i powoduje, że restaurator sprzedaje więcej kuchni, więcej potraw w restauracji.
Czy warto mieć w restauracji osobą kartę dla propozycji bezalkoholowych?
Może nie osobną kartę, ale tzw. strefę 0 w menu, gdzie mamy piwa i wina bezalkoholowe. Oprócz koktajli na bazie wina z alkoholem warto wyeksponować osobno koktajle na bazie wina bezalkoholowego. Zwłaszcza latem, gdzie mamy ogródki w restauracjach możemy bawić się drinkami, czyli niewielkim nakładem kosztów tworzyć przepiękne koktajle z lodami, owocami, z kwiatami jadalnym.
Propozycje koktajli na bazie wina bezalkoholowego wyglądają zjawiskowo.
Koktajle z winem bezalkoholowym robimy tak samo, jak z tradycyjnym winem z alkoholem, natomiast food cost takiego koktajlu jest dużo mniejszy niż koktajlu na winie z alkoholem. To jest ok. 3,27 zł, jeżeli spojrzymy na te propozycje. To, co jest fajne w winie bezalkoholowym musującym, to gdy mamy restaurację, która prowadzi wesela czy imprezy zamknięte możemy polewać wino w kieliszku czy zrobić Aperol Spritz na bazie wina bezalkoholowego. Dzięki temu goście czują się lepiej, mogąc znaleźć się w gronie wszystkich pijących toast np. Młodej Pary. Nie muszą pić kolorowego napoju gazowanego czy soku.
Czy goście są zaskoczeni, że oferta win bezalkoholowych jest szeroka? Że mogą zamówić bezalkoholowe wino musujące lub białe czy różowe? Czy warto to im przedstawić?
Tak naprawdę goście restauracji sami już pytają o wino bezalkoholowe. Na tyle jest to już znany produkt i trend w naszym kraju. To jest ewenementem, bo na Zachodzie - we Włoszech czy Hiszpanii - tam wino bezalkoholowe jest wino bezalkoholowe. W Polsce bite są rekordy sprzedaży. Sprzedajemy coraz więcej wina bezalkoholowego i to są przyrosty kilkaset procent rocznie. Polacy, którzy uprawiają sport, którzy mają aktywny styl życia wolą wino bezalkoholowe, bo ono jest dalej antyoksydantem, jest czymś co pobudza apetyt, czymś co powoduje, że mamy ochotę zjeść sałatkę, sushi, rybę - przy udziale wina a nie wody czy soku.
Gdy gość pyta o piwo bezalkoholowe, warto mu zaproponować wino bezalkoholowe?
Tak, bo być może nie jest świadomy, że restauracja je posiada. Chociaż wielu gości restauracji pyta się już o wino bezalkoholowe. Nasze społeczeństwo jest już świadome, śledzimy takie nowinki. Pojawiły się też wódka i gin bezalkoholowe. Wódka zawsze będzie wódką, ale wino smakuje. Jeżeli mamy wino bezalkoholowe, to wciąż jest to wino, jest smak i aromat wina.
Dziękuję za rozmowę.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.