Od kilku tygodni w Bieszczadach i Beskidzie Niskim obserwuje się spory ruch turystyczny. "Blisko 5 tys. osób przewiozła od połowy maja Bieszczadzka Kolejka Leśna" – powiedział w środę prezes fundacji zarządzającej kolejką Mariusz Wermiński.
"Pracujemy pełną parą. Oprócz turystów indywidualnych wozimy także grupy zorganizowane. Podobnie powinno być w długi weekend" - mówił PAP Wermiński.
Jak zaznaczył, "patrząc na rezerwacje w hotelach i pensjonatach można spodziewać się udanego sezonu letniego".
W ocenie dyrektora Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji w Ustrzykach Dolnych Jacka Łeszegi, "wielu właścicieli obiektów noclegowych ma pełny stan, do 50 proc. miejsc, zgodnie z rozporządzeniem". "Mówią, że gdyby można było przyjąć wszystkich, to by przyjęli" - dodał.
Jego zdaniem, "na pewno będzie duży ruch turystyczny w okresie letnim". "Tego się spodziewamy i takie mamy sygnały. Lato może być niezłe, bo niezależnie od pogody ludzie chcą wyjechać na wakacje" - zauważył Łeszega.
Również w ocenie ratownika dyżurnego bieszczadzkiej grupy GOPR Arkadiusza Kawalca, turyści chętnie odwiedzają Bieszczady i Beskid Niski.
"Na szlakach górskich w maju spore natężenie ruchu widoczne było w weekendy. W pozostałe dni tygodnia wędrujących po górach było mniej. Decydowała o tym kapryśna pogoda; częste opady deszczu, a nawet śniegu" - wyjaśnił Kawalc.
Nie przegap najważniejszych wiadomości