Bon turystyczny, jak każda forma wsparcia, jest pozytywnym ruchem, ale nie skorzystają z tego rozwiązania obiekty świadczące usługi na poziomie czterech czy pięciu gwiazdek. Tymczasem w ostatnich latach w Świnoujściu zabiegaliśmy właśnie o takie hotele - mówił podczas EEC Online Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
Zdaniem prezydenta Świnoujścia beneficjentem bonu turystycznego będzie przede wszystkim sektor apartamentów wakacyjnych i innych niż hotele lepszej kategorii obiektów noclegowych.
Włodarz Świnoujścia wiąże duże nadzieje z otwarciem granic, które zostało wprowadzone 13 czerwca.
- Widać już w naszym mieście wzmożony ruch turystów z Niemiec. Autobusy wjeżdżają i będzie ich coraz więcej, ponieważ atrakcyjność oferty Świnoujścia jest dla nich opłacalna. Sądzę, że wkrótce odzyskamy tych gości, przynajmniej w części w takim wymiarze jak przed zamknięciem granic – zapowiedział Janusz Żmurkiewicz.
Zdaniem prezydenta branża hotelarska ucierpiała najbardziej w wyniku pandemii i powinna otrzymać wsparcie równomierne do poniesionych strat.
- W wielu polskich miejscowościach turystyka decyduje o być albo nie być danej gminy. Jeśli ta dziedzina gospodarki zaprzestała działalności, a tak się stało, to ja współczuję moim kolegom, bo muszą się zastanowić, jak związać koniec z końcem w samorządzie. W Świnoujściu jest nam trochę lepiej, bo oprócz turystyki mamy silną gospodarkę morską, jednak straty w budżecie w sierpniu mogą sięgnąć kwoty 30 – 50 mln zł - wyliczył prezydent Janusz Żmurkiewicz.
Samorządowiec dodał, że również sytuacja w sektorze sprzedaży nieruchomości nie napawa optymizmem. – Wstrzymaliśmy sprzedaż, ponieważ sytuacja na rynku budowlanym apartamentów wakacyjnych i hoteli zdecydowanie się pogorszyła – przyznał gospodarz Świnoujścia.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.