Kwiecień był dla hoteli lepszy niż marzec, ale prognozy na kolejne dwa miesiące są już bardzo słabe. Blisko 3/4 hoteli posiada rezerwacje poniżej 30 proc. obłożenia - wynika z ankiety przeprowadzonej wśród hotelarzy przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego.
Wyniki ankiety przeprowadzonej w hotelach przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego wykazują, że dane dotyczące przyjętych rezerwacji na kolejne trzy miesiące nadal powielają niekorzystny schemat poprzednich okresów: prognozy są słabe i pogarszają się z każdym kolejnym miesiącem.
Jedyną korzystniejszą różnicę do poprzednich ankiet stanowi kwiecień, dla którego stan rezerwacji jest lepszy niż miesiąc temu był dla marca. Nadal jednak dużo, bo ponad połowa hoteli (54 proc.) wskazała na obłożenie poniżej 30 proc. (miesiąc temu dla marca odpowiednio było to 75 proc.). Dość równoliczne grupy (19 i 17 proc. obiektów każda) posiadają obłożenie odpowiednio w zakresie 31-40 proc. oraz 41-50 proc., a frekwencję powyżej 50 proc. już tylko 10 proc. hoteli.
Natomiast prognozy na kolejne dwa miesiące są już bardzo słabe: blisko 3/4 hoteli posiada rezerwacje poniżej 30 proc. obłożenia. Po raz kolejny potwierdza to, że nadal mamy do czynienia ze zjawiskiem krótkiego okienka rezerwacyjnego, a tradycyjne długie weekendy majowy i czerwcowy nie skłoniły jeszcze gości do złożenia wczesnych rezerwacji.
Na powrót popytu na usługi hotelowe do poziomu z lat 2018-19 nie wcześniej niż w roku 2024 wskazała ponad połowa (52 proc.) hoteli, dość liczną grupę (38 proc.) stanowią obiekty optujące za 2023 r., a na rok bieżący wskazało niecałe 10 proc. hoteli. Wśród hotelarzy przeważa nastrój pesymistyczny - taką odpowiedź zaznaczyło 60 proc. ankietowanych.
Ponad 55 proc. hoteli sygnalizuje problem terminowej spłaty środków z Tarczy PFR 2.0.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.