Przez kilka dni Polacy nie rezerwowali wyjazdów na lato. - Sprzedaż wraca do poprzedniego poziomu, ale biura podróży zmieniły, zmniejszyły ofertę - informuje "Puls Biznesu".
Na początku roku touroperatorzy liczyli, że słabnąca pandemia pozwoli im wreszcie wyjść na prostą. - Pandemia się nie skończyła, ale wybuchła wojna w Ukrainie. Wtedy "sprzedaż stanęła na kilka dni".
- Przez dwa tygodnie przed wojną sprzedaż oferty na lato 2022 r. była o 27 proc. wyższa niż w rekordowym 2019 r., potem spadła o połowę - informuje Maciej Szczechura, członek zarządu giełdowego Rainbowa. O dokładnie takim samym wzroście mówi Kaan Ergun, dyrektor operacyjny Coral Travel na Europę Wschodnią.
Miesiąc po wybuchu wojny sytuacja zaczyna się nieco uspokajać. W Coral Travel zainteresowanie letnimi wakacjami wróciło 20 marca. W TUI też sytuacja się poprawia. - Najdotkliwsze są obecnie ceny paliwa i kursy walutowe. Ścięliśmy ofertę na maj o 10 proc. - mówi gazecie Dymnicki.
Maciej Szczechura twierdzi, że kurs złotego i ceny paliwa nie mają wpływu na sprzedaż. - To raczej kwestia zarządzania ceną i marżą. Trzymamy się scenariusza bazowego, czyli powtórki z ubiegłego roku, gdy do kwietnia sprzedaż była słaba, a potem wybuchła - dodaje na łamach Pulsu Biznesu.
Nie przegap najważniejszych wiadomości