Główna stopa referencyjna NBP na koniec roku będzie nadal na poziomie 6 proc. i pozostanie tak przynajmniej do połowy 2024 r. - uważa ekonomista Santander BP Piotr Bielski. Jego zdaniem RPP w październiku wstrzyma się z działaniami.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę wszystkie stopy procentowe o 0,75 pkt. proc. - referencyjną do 6 proc., lombardową do 6,5 proc., depozytową do 5,50 proc., redyskontową do 6,05 proc., oraz dyskontową weksli do 6,10 proc.
Jak podkreślił ekonomista Santander Bank Polska Piotr Bielski, obniżka stóp procentowych była znacznie większa od oczekiwań rynku - nikt z analityków nie przewidywał zmiany o więcej niż 25 pb. "Obstawialiśmy, że nieco bardziej prawdopodobne jest odłożenie obniżki o 25 pb na październik" - poinformował. Jak zauważył Bielski, tuż po decyzji RPP złoty się osłabił z 4,50 zł do 4,56 zł.
Jego zdaniem wrześniowa redukcja stóp procentowych "była jednorazowym skonsumowaniem skali łagodzenia polityki pieniężnej wycenianej przez rynek finansowy na ten rok i pozwoli RPP na pauzę w kolejnych miesiącach".
Ekonomista Santander BP uważa, że w październiku RPP wstrzyma się z działaniami, twierdząc, że musi poczekać na więcej danych i nową projekcję inflacji. W jego ocenie w listopadzie projekcja uwzględniająca m.in. wpływ wrześniowej obniżki stóp, słabszego złotego, wyższych cen ropy, ekspansywnej polityki fiskalnej w 2024 r., nie powinna dać argumenty za dalszym luzowaniem polityki pieniężnej, "pokazując, że powrót inflacji do celu nie przybliża się, a być może oddala".
W kolejnych miesiącach będzie - zdaniem Bielskiego - coraz bardziej widoczne ożywienie gospodarcze i wyhamowanie spadkowego trendu inflacji. Dlatego - w jego opinii - główna stopa referencyjna NBP na koniec roku będzie na poziomie 6 proc. i pozostanie tak przynajmniej do połowy 2024 r.
Nie przegap najważniejszych wiadomości