Ich plan wielkiej grabieży Polski pozostaje aktualny. Jeśliby przejęli władzę, puściliby nas w skarpetkach. Raz, dwa wyprzedadzą, co mamy, i po sprawie – mówi w wywiadzie w poniedziałkowym tygodniku "Sieci" Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, polityk PiS.
Jacek Sasin odpowiedział w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Sieci", na pytanie "jaka była skala wyprzedaży majątku narodowego za Tuska", że była ona "niesłychana, szkodliwa i rabunkowa". Wskazał na liczby. "Transakcji zbycia udziałów lub akcji skarbu państwa w okresie ośmiu lat rządów PO-PSL było ponad 1,2 tys. A to nie obejmuje aktywów zbytych niebezpośrednio przez skarb państwa, ale przez jego spółki, jak PKP Energetyka czy Polskie Koleje Linowe, które zostały sprzedane przez PKP S.A." - powiedział.
Sasin nie ma najmniejszych wątpliwości, że gdyby opozycja przejęła władzę, to wyprzedawałaby majątek jeszcze bardziej, "w przekonaniu, że już nic nie może zostać w polskich rękach, by żaden PiS nigdy już nie mógł nas podnieść, by rząd w sytuacji kryzysowej nie mógł tworzyć żadnej tarczy". "By nie mógł po wybuchu wojny sprowadzić węgla. O czym mówił dr Bogusław Grabowski, ekonomiczny guru Platformy? O wyprzedaży nie tylko firm, lecz i portów, dróg, kolei, lotnisk. Wszystkiego! W ich wizji mamy zostać państwem- -wydmuszką, które zostanie pozbawione nawet infrastruktury. Nędzarzami Europy. Nie ma państwa bez własności państwowej, nie ma gospodarki bez polityki gospodarczej" - zaznaczył minister aktywów państwowych.
Nie przegap najważniejszych wiadomości