Ponadtrzyletnie prace przy remediacji i rewitalizacji silnie skażonego przez przemysł stawu Kalina zakończyły się w Świętochłowicach (Śląskie). Było to jedno z największych takich przedsięwzięć w kraju, dotowane unijnymi pieniędzmi i wykonywane nowatorskimi metodami.
W piątek m.in. przedstawiciele władz miasta i wykonawców uczestniczyli w briefingu związanym z oddaniem stawu Kalina do użytku.
"Jeszcze dwa i pół roku temu mówiliśmy tutaj o bombie ekologicznej: o stawie, w którym znajduje się wszystko za wyjątkiem wody, flory i fauny. Dzisiaj, po dwóch i pół roku prac trudnych technologicznie i organizacyjnie, znajdujemy się na kolejnym terenie rekreacyjnym w mieście Świętochłowice i możemy w końcu oddychać czystym powietrzem" - mówił prezydent Świętochłowic Daniel Beger. Zwrócił uwagę na finansowe wsparcie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i jego katowickiego oddziału - na poziomie 85 proc. wartości projektu.
"Dzisiaj mogę powiedzieć: zapraszamy nad staw Kalina na spędzanie wolnego czasu, do wspólnych spotkań, do wspólnych zabaw" - dodał.
Wiceminister aktywów państwowych, pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Marek Wesoły zwrócił uwagę na działanie instytucji państwowych, które bez względu na sytuację finansową poszczególnych miast, wspierają je i wspierają takie inicjatywy środowiskowe, których samodzielnie nie byłyby w stanie zrealizować. Natomiast wojewoda śląski Jarosław Wieczorek ocenił, że inwestycja wpisała się w potrzebę fundamentalnego dla transformacji Śląska odtwarzania i oddawania naturze przestrzeni zabranej kiedyś przez człowieka.
Mieszkańcom Świętochłowic i środowisku zostało przywróconych ponad 10 hektarów gruntów - poinformował zastępca prezesa NFOŚiGW Dominik Bąk. Dodał, że w perspektywie finansowej 2014-20 Fundusz sfinansował w Polsce 14 takich projektów na kwotę blisko 400 mln zł.
Dyrektor kontraktu z ramienia wykonawcy Piotr Surma wymienił, że oprócz łabędzia, chodzącego po nabrzeżu Kaliny, przy stawie zaobserwowano też kaczki i płazy, w tym chronioną ropuchę zieloną.
Wiceprezydent Świętochłowic Sławomir Pośpiech podkreślił, że była to najważniejsza inwestycja realizowana w tym mieście, oddziałująca i zmieniająca jakość życia tysięcy mieszkańców, a także najtrudniejsza. "Zastosowane tutaj technologie, czy to chemiczne czy biotechnologiczne, były po raz pierwszy stosowane w Polsce i nawet ustawodawstwa ochrony środowiska nie mamy przygotowanego do tego, żeby w sposób bezproblemowy można było je zastosować" - wskazał.
Z bezodpływowego, zanieczyszczonego fenolem stawu Kalina dotąd, szczególnie w ciepłe dni, unosił się fetor, na który od dziesięcioleci skarżyli się mieszkańcy świętochłowickiej dzielnicy Zgoda. Głównym trucicielem były pobliskie zakłady produkujące farby i lakiery. W pobliżu stawu znajduje się hałda odpadów poprodukcyjnych; spływające z niej wody skaziły pięciohektarowy zbiornik.
Próby rozwiązania problemu w poprzednich latach nie przyniosły skutków. Umowa z wykonawcą projektu i docelowych robót przy rewitalizacji Kaliny, możliwa dzięki wsparciu funduszy unijnych i NFOŚiGW, została podpisana w styczniu 2020 r. Wartą 60,6 mln zł brutto umowę zawarto z polsko-francuskim konsorcjum spółki Menard Polska oraz spółek z grupy Remea. Był to jedyny wykonawca, który ostatecznie zgłosił się do wielokrotnie powtarzanych przez miasto przetargów. W ciągu 44 miesięcy wykonał prace uzgodnione w dialogu technicznym, który poprzedził ostatnie, zakończone sukcesem postępowanie.
Pierwszym etapem była półtoraroczna faza projektowa, którą ostatecznie przeprowadzono nieco szybciej. W tym czasie wykonawca opracował szczegółową metodę remediacji, m.in. na podstawie szeregu wykonywanych na miejscu testów oraz pozyskał pozwolenia. Prace remediacyjne oraz budowlane były prowadzone w ciągu kolejnych dwóch lat. Ich pierwszym etapem było odgrodzenie od stawu żelbetową konstrukcją źródła zanieczyszczeń, czyli hałdy odpadów poprodukcyjnych. Następnie usunięto i zneutralizowano odpady zalegające na dnie zbiornika. Ostatecznie ponad 10-hektarowy obszar stał się strefą rekreacji z groblami, na których są ścieżki spacerowe oraz infrastrukturą sportową i spacerową wokół.
Pod koniec grudnia 2020 r. podpisano pod kątem przedsięwzięcia umowy na dotację ponad 5 mln zł i pożyczkę 2,7 mln zł WFOŚiGW w Katowicach. Środki te uzupełniły dotację z POIiŚ przyznaną przez NFOŚiGW. Projekt zasiliło też 750 tys. zł dotacji z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Nie przegap najważniejszych wiadomości