Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną trzecią sesję, po ostrzeżeniach Arabii Saudyjskiej dla spekulantów na rynkach naftowych - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 73,82 USD, wyżej o 1,25 proc., po zwyżce w ciągu dwóch poprzednich dni o prawie 2 proc.
Ropa Brent na ICE w dostawach na VII wyceniana jest po 77,71 USD za baryłkę, wyżej o 1,13 proc.
Arabia Saudyjska ostrzegła inwestorów zajmujących się krótką sprzedażą na rynkach naftowych, że OPEC+ może zmniejszyć produkcję ropy, aby utrzymać stabilne ceny surowca.
Minister energii Arabii Saudyjskiej, książę Abdilaziz bin Salman, powiedział spekulantom na rynkach ropy, aby uważali - na tydzień przed spotkaniem krajów sojuszu OPEC+, który wkrótce dokona przeglądu swojej polityki produkcyjnej na II połowę tego roku.
"Ostrzeżenia z Arabii Saudyjskiej dla spekulantów na rynkach ropy wywołały rajd cen surowca" - mówi Chatu Chanana, strateg w Saco Capital Markets Pte.
"Takie komentarze zwiększają ryzyko dalszej interwencji OPEC na rynku ropy w celu wsparcia cen" - dodaje.
Tymczasem w USA zmalały rezerwy ropy naftowej - wynika z branżowego raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw (API).
API wyliczył, że zapasy ropy w ub. tygodniu w Stanach Zjednoczonych spadły o 6,8 mln baryłek.
Zapasy benzyny spadły o 6,4 mln baryyłek, a zapasy paliw destylowanych spadły o 1,77 mln baryłek.
W środę oficjalne dane o zapasach paliw w USA ppda Departament Energii (DoE) - po 16.30.
Nie przegap najważniejszych wiadomości