Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają po zwyżce notowań w środę o niemal 3 proc. W Stanach Zjednoczonych mocno rosną zapasy ropy - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VI kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 72,42 USD, niżej o 0,56 proc.
Ropa Brent na ICE w dostawach na VII wyceniana jest po 76,55 USD za baryłkę, niżej o 0,53 proc.
Z najnowszego raportu Departamentu Energii USA wynika, że zapasy ropy naftowej w ubiegłym tygodniu wzrosły o 5,04 mln baryłek, czyli o 1,09 proc. do 467,62 mln baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 80 tys. baryłek, czyli o 0,08 proc. do 106,23 mln baryłek - podał DoE.
Zapasy benzyny spadły jednak o 1,38 mln baryłek, czyli o 0,63 proc. do 218,33 mln baryłek.
Inwestorzy szczególnie czekają jednak na doniesienia dotyczące negocjacji w sprawie limitu zadłużenia w USA, a rozwiązanie tej kwestii usunęłoby z rynków niepewność i niechęć inwestorów do podejmowania ryzyka.
Prezydent USA Joe Biden wyraził przekonanie, że negocjacje w sprawie pułapu zadłużenia w Stanach Zjednoczonych zakończą się porozumieniem, aby uniknąć niewypłacalności.
"Jestem przekonany, że osiągniemy porozumienie w sprawie budżetu i że Ameryka nie zbankrutuje" - powiedział Biden w środę.
Amerykański prezydent dodał, że negocjacje w sprawie pułapu zadłużenia w USA będą kontynuowane, aż nie zostanie osiągnięte porozumienie.
"Zmiany na rynkach ropy nadal są napędzane przez wydarzenia +zewnętrzne+ a nie dane fundamentalne" - ocenia Warren Patterson , szef strategii surowcowej w ING Groep.
"Na razie rynki w dużej mierze zignorowały +niedźwiedzi+ raport o zapasach ropy w USA" - dodaje.
Nie przegap najważniejszych wiadomości