Stołeczny Kinogram od ponad roku zaprasza do świata kina i koktajli. O połączeniu kina z barem, drinkach i filmowych inspiracjach dla barmanów mówi nam Tomek Małek, Beverage Director Kinogram, Food Town w Fabryce Norblina.
Od samego początku największą inspiracją była dla nas sztuka filmu. Mamy bardzo wiele różnego rodzaju filmowych inspiracji do koktajli, win, innych alkoholi, ale także do oferty gastronomicznej. Stąd też pomysł, aby połączyć najlepszej jakości kino z kapitalną ofertą barową. Żeby nie było to miejsce, w którym są tylko cola i popcorn, ale żeby tutaj można było smakować różnego rodzaju produkty często połączone z filmami.
Zmieniamy nasze menu w momencie premier filmowych. Dostosowujemy ofertę barową, czy też robimy short menu z koktajlami, które pasują do filmu. Mamy koktajle, szeroką ofertę win, ale również snaki, które uzupełniają to wszystko. Pomysłem było, aby właśnie zmienić to takie standardowe podejście do kina, aby można było zarówno przed, w trakcie, jak i po filmie napić się dobrego koktajlu lub dobrego wina.
Dużo szczęścia mieliśmy, bo jak otwieraliśmy Kinogram rok temu w październiku, naszą pierwszą premierą był film z Jamesem Bondem. Nie mogliśmy wcześniej zobaczyć tego filmu na tyle, aby dowiedzieć się, co on faktycznie pił, bo jak wiemy, Bond w każdym filmie pije coś innego. Nie zamówił wstrząśniętego, niezmieszanego, nie zamówił Martini jako takiego. Ale takie właśnie short menu różnych Martini, które przez lata pojawiały się w filmach o Bondzie przygotowaliśmy i goście bardzo sobie chwalili to, że mogą oglądając film, degustować koktajle niejako wywodzące się z danego filmu.
Od tamtego czasu menu zmieniliśmy już wiele razy, natomiast mamy też jedno swoje stałe, które również jest inspirowane sztuką filmu i najbardziej znanymi filmami i koktajlami, które się tam pojawiały.
Na stałe utrzymujemy menu, w którym jest 6 klasyków oraz nasze 3 iconic cocktails. To są 3 koktajle oparte o najczęściej zamawiane rzeczy w kinie, czyli popcorn, cola i nachosy, które obróciliśmy w koktajle. Zatem mamy Popcorn koktajl, który wygląda jak pudełko popcornu i faktycznie jest pełny popcornu. Mamy koktajl Nachos z nachosem i tequilą oraz koktajl Cola.
Mamy 6 koktajli zabutelkowanych. To są koktajle robione absolutnie ze świeżych składników, jeden do jednego tak jak robimy je a la minut w serwisie, natomiast dzięki nim możemy też przyspieszyć serwis. Mamy piękny, długi bar na prawie 12 metrów z 3 sekcjami barmańskimi w pełni wyposażonymi, na których potrafi pracować nawet do 9 barmanów. Cały czas mamy bardzo mocny repertuar i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że odwiedzają nas setki ludzi dziennie, czasami jest to ok. 200 gości naraz. Nie sposób wtedy utrzymując każdy koktajl według standardów przygotowania, na tyle szybko pracować, aby każda osoba przed filmem koktajl otrzymała, a na tym nam najbardziej zależy. Absolutnie nie chcemy iść na żaden kompromis, jeśli chodzi o jakość i smak. Dzięki tym butelkom jesteśmy przygotowani na to, że można nasz koktajl na szybko zaserwować, a smakuje on tak samo jakby był przyrządzony a la minut, a dodatkowo można sobie uzupełniać go sobie z butelki z piękną bryłą lodu podczas filmu i delektować się nim w swoim przez siebie wybranym tempie.
W Kinogramie postawiliśmy na bardzo znany popcorn truflowy, który zresztą pojawia się w gastronomii już od kilku dobrych lat. Mamy popcorn serowy, ale i klasyczny. Oprócz tego mamy nachosy z różnymi sosami, snaki zarówno słodkie jak i słone. Różnego rodzaju orzechy zalewach na słodko i słono cieszą się teraz też bardzo dużą popularnością. Właściwie większość gości zamawia coś do przegryzienia razem z koktajlem, winem lub bezalkoholowym drinkiem
W ostatnich latach chyba nie było takiego filmu i koktajlu, który by wszedł tak naprawdę do kanonu światowego, który by z dnia na dzień rozsławił pewnego rodzaju koktajl. Natomiast często pijane są koktajle i teraz zwracam na to szczególną uwagę i faktycznie pojawiają się jak wspomniany Cosmopolitan z „Sex and the City”, oczywiście cała historia z Martini jeszcze z czasów, kiedy to Ian Fleming w Casino Royale po raz pierwszy opisał Vesper Martini, które później weszło do kanonu barmaństwa.
W „Mad Men” mieliśmy Old Fashioned, w „Big Lebowski” White Russian i wiele innych filmów, począwszy od klasyki, jak „Casablanca” i drink French 75. Te koktajle w filmach są od zawsze i bardzo wiele z nich weszło do kanonu. Muszę jednak przyznać, że w ostatnich latach nie było takiego koktajlu, który by aż tak mocno dzięki filmowi się rozpropagował. Natomiast ciekawym trendem jest, że bardzo wielu aktorów ma swoje alkohole i tworzy swoje alkohole z ogromnym sukcesem. I muszę przyznać, że chyba nawet więcej ostatnio mówi się o tych alkoholach znanych gwiazd i wokół nich jest więcej szumu niż wokół jakiegoś jednego koktajlu, który by powstał np. w filmie.
Czekamy na nowy film „Koktajl” z Tomem Cruise’m, bo ten z 1988 roku można powiedzieć, że zmienił poniekąd barmaństwo. To był pierwszy film, w którym barman wykonywał pokazy i można powiedzieć, że tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy barmanów na całym świecie, dzięki temu w ogóle zrozumiało, co to jest sztuka flair i za barem zaczęli wykonywać sztukę flair. To była ogromna inspiracja o globalnym zasięgu. To był 88 rok. Od tamtej pory dużo się zmieniło, również w świecie barmańskim, w sztuce fair, więc z utęsknieniem także jako pasjonat sztuki flair czekam na film „Koktajl 2”. Z pewnością byłoby to coś, żeby jeszcze raz taki film zobaczyć.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.