W Wielkiej Brytanii wycieczka samochodem mamy z córką do McDonald’s skończyła się mandatem, który dostała po fakcie pocztą - pisze portal wrc.net.pl.
Zdarzenie miało miejsce w McDonald’s w Wisemore w Wielkiej Brytanii. Kobieta, która wybrała się z córką do tamtejszej restauracji McDonald’s, dostała mandat.
- Wszystko dlatego, że stała w kolejce do przejazdu przez 35 minut, czekając na możliwość złożenia zamówienia, a potem kolejne trzy minuty na jego zrealizowanie. W tym czasie ani nie przeparkowała samochodu z kolejki, ani go nie opuściła. W tej sytuacji przesyłka z mandatem na 100 funtów to było ostatnie, czego się spodziewała - pisze wrc.net.pl..
Samochód przed McDonald’s był zaparkowany w miejscu, w którym obowiązuje strefa płatna, a jedynie pierwsze 20 minut postoju jest darmowe. Przekroczenie tego czasu skutkuje mandatem.
Jak pisze portal, odwołanie się od mandatu nie odniosło skutku, natomiast w opłaceniu kary pomógł kierownik restauracji.
Firma Ocean Parking poinformowała, że „przekroczyła 20-minutowy bezpłatny okres parkowania” i jedyną opcją w tej chwili jest zapłata obniżonej kwoty mandatu w wysokości 60 funtów. Pod warunkiem, że zostanie uregulowana w ciągu 14 dni. Uzasadnienie tej decyzji, firma ujęła w 4 stronicowym uzasadnieniu.
W tym przypadku sytuację „uratował” kierownik restauracji, który zapłacił grzywnę w rekompensacie za „kiepską obsługę” i zaoferował klientce bezpłatne posiłki w oddziale „w geście dobrej woli”. To jednak nie jest jedyny przypadek - pisze portal wrc.net.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.