Do lokali wejdziemy wyłącznie na podstawie istniejących certyfikatów poświadczających szczepienie, ozdrowienie lub negatywny test na COVID-19? Minister zdrowia przyznaje, że taki scenariusz jest rozpatrywany. - Tutaj czekamy na uchwalenie ustawy, bo ona jest kluczem - ocenił.
Minister zdrowia odnosząc się w środę (19 stycznia) do pytania dziennikarzy o ewentualne obniżenie limitów pandemicznych z 30 proc. do zera tak, żeby można było do lokali wpuszczać wyłącznie na podstawie istniejących certyfikatów poświadczających szczepienie, ozdrowienie lub negatywny test na COVID-19 zaznaczył, że taki scenariusz jest rozpatrywany.
- Tutaj czekamy na uchwalenie ustawy (ustawa o weryfikacji statusu zdrowotnego - przyp. red.), bo ona jest kluczem - ocenił minister zdrowia.
I dodał: - Cały czas podkreślam, że ta ustawa jest kluczowym narzędziem do walki, bo w tej chwili mamy określone limity, ale, jak wszyscy wiemy, z ich przestrzeganiem jest problem i ustawa na pewno by wiele w tej sprawie wyjaśniła i po prostu zdjęłaby wątpliwości, które pojawiają się z różnych stron.
Czytaj też: Ponad 30,5 tys. nowych zakażeń. Czy rząd obniży limity w gastronomii i hotelach?
- Na pewno będziemy chcieli zwiększyć powszechność testowania. Tak jak ustawa, która jest procedowana w Sejmie, wprowadza instytucję testu pracowniczego, tak w tej chwili też pracujemy nad tym, żeby dostępność testowania była możliwa w każdej aptece w Polsce. Tak, żeby każdy obywatel mógł wejść do apteki - przechodząc albo mając kiepskie samopoczucie - i wykonać test antygenowy - powiedział szef Ministerstwa Zdrowia.
Dodał, że wynik testu będzie wpisany do centralnej bazy, aby można było obejmować osoby zakażone nadzorem epidemicznym.