VAT na dania w gastronomii ma wzrosnąć z obecnych 7 do 19 proc. na przełomie roku. Niemieckie Stowarzyszenie Hoteli i Restauracji (Dehoga) alarmuje i ostrzega przed "śmiertelnymi konsekwencjami".
Szefowa Dehogi, Ingrid Hartges, powiedziała w rozmowie z BILD, że "podwyżka podatków byłaby fatalna dla firm, ale także dla gości. Restauracje, puby i kawiarnie będą zmuszone przerzucić ten dodatkowy ciężar na klientów, co sprawi, że każde danie będzie droższe. Polityka musi to powstrzymać!".
Przykład: jeśli ulubiony przez Niemców sznycel kosztuje teraz 18,90 euro, w przyszłości można spodziewać się cen przekraczających 21 euro.
Istnieje ryzyko strat w sprzedaży i wg badań - około 12 tys. zamknięć biznesów.
"Dlatego też wzrost podatków ostatecznie nie opłaci się również państwu" - powiedziała Hartges. Niesprawiedliwe jest również to, że żywność do spożycia w restauracjach będzie wyżej opodatkowana niż żywność na wynos, w dostawie i w supermarkecie. Zdaniem branży, obniżona stawka w wysokości 7 procent powinna więc nadal obowiązywać.
W okresie koronawirusa rząd federalny obniżył podatek od wartości dodanej na żywność do obniżonej stawki 7 procent, aby wesprzeć restauracje, tawerny i kawiarnie. Jednak to tymczasowe rozporządzenie wygasa 31 grudnia 2023 r.
Według Federalnego Urzędu Statystycznego sprzedaż w gastronomii jest nadal o 12 proc. niższa niż w I kwartale 2019 r., po uwzględnieniu inflacji, niż w I kwartale 2023 r.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.