Aż kilkadziesiąt tysięcy zagranicznych turystów i obywateli Hiszpanii, wylegitymowano podczas ostatniego weekendu w związku z lekceważeniem przepisów przeciwepidemicznych - szacują służby policyjne tego kraju.
Najwięcej osób zostało wylegitymowanych z powodu uczestnictwa w nielegalnych nocnych zabawach oraz picia alkoholu w miejscach publicznych. Podczas tych wydarzeń nie zachowywano również dystansu społecznego.
"To właśnie oni, uczestnicy nocnego pijaństwa, głównie osoby poniżej 30. roku życia, stanowią epicentrum piątej fali koronawirusa w naszym kraju" - odnotował stołeczny dziennik.
Według szacunków hiszpańskich służb policyjnych regionem o największej liczbie spisanych podczas weekendu osób są Baleary. Stróże prawa zatrzymali tam tymczasowo lub wylegitymowali w związku z naruszaniem przepisów sanitarnych ponad 12 tys. wczasowiczów.
W sobotę i niedzielę na głównej wyspie tego archipelagu, Majorce, doszło do zamieszek z udziałem turystów, głównie urlopowiczów z Wielkiej Brytanii i Francji.
Według balearskiej policji około 500 turystów starło się z funkcjonariuszami podczas próby usunięcia wczasowiczów z plaży w miejscowości Megaluf, gdzie organizowano zakrapiane alkoholem przyjęcia. Część z pijanych wczasowiczów dopuściło się tam aktów wandalizmu, niszcząc m.in. ławki miejskie i zaparkowane na ulicach samochody.
W związku z piątą falą pandemii Covid-19 w Hiszpanii siedem wspólnot autonomicznych kraju wprowadziło godzinę policyjną. Obowiązuje ona m.in. na terenie popularnych wśród turystów regionów Andaluzji, Katalonii oraz Balearów.
Nie przegap najważniejszych wiadomości