Według badania ProVeg International niemal co drugi Polak ograniczył spożycie mięsa, a 40 proc. deklaruje, że chce to zrobić. - Aby przekonać konsumentów do bardziej roślinnej diety, do produktów roślinnych, musimy im wskazać korzyści, jakie osiągną z takiego odżywiania - uważa Barbara Rożyńska, rzeczniczka ProVeg Polska.
Ogólnoeuropejskie badanie przeprowadzone w ramach projektu Smart Protein przez ProVeg International, we współpracy z Innova Market Insights, Uniwersytetem Kopenhaskim i Uniwersytetem w Gandawie, pokazało, że około 40 proc. konsumentów w Europie zamierza ograniczyć spożycie mięsa, a prawie połowa już to zrobiła - czytamy w komunikacie prasowym.
- Oczywiście też wśród roślinnych zamienników szuka się coraz zdrowszych, coraz lepszych produktów, a także coraz tańszych. Istnieje również tendencja, żeby to były produkty lokalne, aby skrócić ten łańcuch dostaw i ograniczyć ślad węglowy z nimi związany - mówi Barbara Rożyńska, rzeczniczka ProVeg Polska.
Według badania ProVeg International na polskim rynku niemal co drugi Polak ograniczył spożycie mięsa, a 40 proc. deklaruje, że chce to zrobić, co daje dobre perspektywy rozwoju dla rynku roślinnych zamienników mięsa w Polsce.
- Aby przekonać konsumentów do bardziej roślinnej diety, do produktów roślinnych, musimy im wskazać korzyści, jakie osiągną z takiego odżywiania. Po pierwsze, musimy ich przekonać, że te produkty są smaczne, że w smaku niczym nie odbiegają od potraw mięsnych. Po drugie, dieta roślinna jest zwyczajnie zdrowsza, zawiera więcej błonnika, owoców i warzyw, co ma korzystny wpływ na nasze zdrowie. Po trzecie, jedząc bardziej roślinnie, oszczędzamy ślad węglowy i możemy obniżyć nasze emisje związane z żywnością nawet o połowę - wylicza Barbara Rożyńska.
Obecnie to głównie produkty roślinne stanowią alternatywę dla konsumentów, którzy chcą ograniczyć spożycie mięsa. W przyszłości dołączą do nich hodowane w laboratoriach zamienniki.
- Na rynku są już dostępne alternatywy mięsa pozyskiwane bez zabijania zwierząt, które bardzo dobrze imitują mięso, np. seitan, owoc chlebowca. Strukturą bardzo przypominają one włókna mięsa, a jeżeli odpowiednio je doprawimy, to także smak będzie naprawdę zbliżony. Oprócz tego są już opracowywane technologie w zakresie rolnictwa komórkowego. Na świecie istnieje obecnie aż ponad 80 start-upów, które się tym zajmują, a w krajach takich jak Singapur możemy już w restauracji normalnie zamówić mięso, które zostało wyhodowane, a nie pozyskane bezpośrednio od zwierzęcia - wyjaśnia rzeczniczka ProVeg Polska.
Jak podkreśla, sukces zależy od tego, czy technologia ta będzie stawała się coraz tańsza i sprawniejsza. Drugim warunkiem jest dostosowanie legislacji, by mięso hodowane komórkowo było dopuszczone do spożycia np. w krajach europejskich.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.