Serwis Czytam Etykiety poddał analizie pączki i donuty z Lidla i Biedronki. Produkty mają długą listę składników. Sporo z nich trzeba było zaznaczyć na czerwono.
Czytam Etykiety ocenił składy pączków i donutów z dwóch najpopularniejszych sieci sklepów w Polsce - Lidla i Biedronki.
Pączki i donuty z Lidla wypunktował za:
- baaardzo długie składy
- obecne substancje zagęszczające, emulgatory, fosforany, stabilizatory, sztuczne aromaty
- nagminnie stosowany olej palmowy
- producent nie poskąpił sobie konserwantów – dwutlenku siarki, sorbinianu potasu, benzoesanu sodu
- nadzienie różane wcale nie jest różane, a jedynie o smaku róży – samego aromatu róży jest tutaj zawrotna ilość 0,003%.
Zaś w pączkach i donutach z Biedronki wg Czytamy Etykiety:
- po oczach rażą często pojawiające się utwardzone tłuszcze roślinne, w tym palmowy
- pojawiają się dodatki takie, jak emulgatory, zagęstniki, sztuczne aromaty
- jest cukier w różnych postaciach, w tym syrop glukozowo-fruktozowy.
Według serwisu odrobinę lepiej (co nie znaczy, że dobrze) wypadła Biedronka. ''Ich produkty nie są tak napakowane dodatkami, chociaż i tak składy bardzo dużo pozostawiają do życzenia'' - pisze Czytamy Etykiety.
Na sześciu infografikach serwis przedstawił po trzy pączki z Biedronki i Lidla. Podając skład pączków na czerwono zaznaczono składniki zbędne, a na pomarańczowo cukier i substancje słodzące. Od tych kolorów roi się skład pączka z nadzieniem wieloowocowym. W składzie znajdują się m.in. tłuszcz palmowy, glukoza, syrop glukozowy, difosforany, aromaty, skrobia modyfikowana.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.