Marki, które współpracują z influencerami, muszą liczyć się z tym, że ich potencjalne "ekscesy" mogą wpłynąć na wizerunek firmy - mówi horecatrends.pl Paweł Jaroszyński, CEO, Head of Social Media w agencji Pitted Cherries.
- Współpraca marki z influencerami - to współpraca z żywymi ludźmi i każdy skandal z ich udziałem może odbić się na wizerunku marki. Sprawa młodego Matczaka przypomina mi inną głośną sprawę z minionego roku. Chodzi o Panią Beatę Kozidrak i jej jazdę "po kilku głębszych" oraz to w jaki sposób odbiło się to na wizerunku Coca Coli, z którą Pani Beata współpracowała. Coca Cola wydała wtedy nawet oświadczenie, w którym stanowczo stwierdziła, że nie akceptuje jakichkolwiek przejawów łamania prawa ani zachowań, które mogą narażać na niebezpieczeństwo innych - zapewnia Paweł Jaroszyński.
Czy Mcdonald's powinien zrobić podobnie?
- Raczej nie. Posiadanie niewielkich ilości marihuany (zapewne na własny użytek) nie jest moim zdaniem aż tak negatywnie postrzeganym przez ogół społeczeństwa przestępstwem jak jazda pod wpływem i ryzykowanie życia innych osób. Mata nie zrobił zresztą nic, do czego by się już wcześniej nie przyznawał w tekstach swoich piosenek. McDonald's, podejmując współpracę z Matczakiem, z pewnością zdawał sobie sprawę z tego, że do czegoś podobnego może dojść - przyznaje Paweł Jaroszyński.
Zobacz również: Mata - kim jest raper, który współpracował z gigantem fast food?
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.