Firmy targowe rozpoczęły odbudowę kondycji finansowo-produktowej. Jednak większość firm prognozuje powrót do poziomu sprzed pandemii w ciągu 3 lat – zapowiada Beata Kozyra, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Targowego.
Beata Kozyra zapewnia, że cieszy się z wyników ostatnich miesięcy, jednak jej zdaniem do pełnego optymizmu jest nam daleko.
Filip Bittner, wiceprezes Grupy MTP widzi pozytywny trend, jeśli chodzi o powrót wystawców zagranicznych. Firmy targowe przygotowują kolejne imprezy, mając na uwadze możliwość przywrócenia restrykcji.
- Odbyły się i takie wydarzenia, na których frekwencja znacząco przewyższała poziomy z lat sprzed pandemii. To pokazuje, że spotkania twarz w twarz nadal są potrzebne i stanowią podstawę nawiązywania kontaktów i budowania relacji biznesowych – mówi Beata Kozyra, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Targowego.
Zdaniem Filipa Bittnera, wiceprezesa zarządu Grupy MTP, widoczna jest dziś mocna potrzeba uczestnictwa w targach ze strony zwiedzających. - Nie można jednak mówić jeszcze o powrocie do poziomu sprzed pandemii – twierdzi Filip Bittner. Jak wskazuje, sytuacja na rynkach finansowych i surowców oraz konsekwencje spowodowane wojną w Ukrainie, powodują obecnie szukanie oszczędności.
Wbrew prognozom, wciąż najpopularniejsza pozostaje tradycyjna forma imprez targowych.
- Widoczna jest mocna potrzeba uczestnictwa w targach ze strony zwiedzających- zauważa Filip Bittner, wiceprezes zarządu Grupy MTP, choć – jak zwraca uwagę Beata Kozyra, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Targowego - w czasie pandemii pojawiło się sporo wydarzeń targowych online. - Jednak wiele wskazuje na to, że nie są one, póki co, w stanie zastąpić wydarzenia stacjonarne. Z pewnością staną się jakkolwiek dobrym uzupełnieniem targów tradycyjnych tworząc coraz popularniejsze hybrydy i rozszerzając targi tradycyjne o rzeczywistość wirtualną – prognozuje Beata Kozyra.
Więcej czytaj na propertynews.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.