- Zmiana diety jeszcze nigdy nie była aż tak prosta. Niezależnie, czy chodzi o zakupy w supermarkecie, czy zamówienie burgera z dostawą do domu, coraz łatwiej możemy zdecydować się na roślinne czy bezmięsne odpowiedniki popularnych dań, od produktów śniadaniowych, przez gotowe dania po lody - uważa Małgosia Minta, dziennikarka pisząca o gastronomii, autorka książek i bloga Minta Eats.
Małgosia Minta wskazuje, że na ograniczenie mięsa i produktów odzwierzęcych decyduje się coraz więcej z nas, czy to ze względów proekologicznych, czy zdrowotnych.
- Zachęca do tego zmiana tonu orędowników zielonej diety, którzy często mówią już nie o radykalnej rezygnacji, ale raczej o ograniczeniu czy zmianie proporcji składników na naszym talerzu. Dyskusja o roli „zazielenienia” naszego talerza staje się też głośniejsza - podkreśla Małgosia Minta.
Potwierdzają to badania Insight Lab. Odsetek osób zamawiających dania bezmięsne z dostawą do domu jest naprawdę imponujący. Takie posiłki wybiera już niemal co trzeci Polak (31% ankietowanych). Tylko co piątemu respondentowi (21%) nie zdarza się to nigdy. Co ciekawe, wzrasta zainteresowanie konsumentów pochodzeniem produktów, z których powstają ich ulubione dania - podkreśla w swoim raporcie Food Trendy Pyszne.pl.
Zwolennicy zrównoważonego życia poszukują jedzenia, które nie tylko jest smaczne i przystępne cenowo. Ważne jest również, by jego przygotowanie generowało jak najmniejszy ślad węglowy poprzez skrócenie łańcucha dostaw. Aż 41% Polaków przyznaje, że zwraca uwagę na to, czy zamówiona potrawa jest przyrządzona z wykorzystaniem lokalnych produktów.
- Optymistycznym jest fakt, że zmiany te wydają się wychodzić z dwóch kierunków. Zarówno od świadomych klientów, oczekujących od ulubionych marek dbałości o środowisko, jak i ze strony samych firm, które chcą budować swój wizerunek oraz wartość marki poprzez prośrodowiskowe działania, wpisujące się w aktualne trendy - ocenia Minta.
Konsumenci wykazują skłonność do zmiany nawyków żywieniowych na bardziej proekologiczne, to wciąż nie jest nam łatwo pogodzić się z wyrzeczeniami, których takie podejście wymaga. Szczególnie, jeżeli wiążą się one z większymi kosztami. Zaledwie 36% Polaków jest chętnych dopłacić do bardziej zrównoważonej obsługi zamówienia (poprzez wykorzystanie ekologicznych opakowań czy transport elektrycznymi pojazdami). Co piąty respondent zdecydowanie nie chciałby ponosić dodatkowych kosztów.
- To o tyle interesujące, że zmiana diety jeszcze nigdy nie była aż tak prosta. Niezależnie, czy chodzi o zakupy w supermarkecie, czy zamówienie ulubionego burgera z dostawą do domu, coraz łatwiej możemy zdecydować się na roślinne czy bezmięsne odpowiedniki popularnych dań, od produktów śniadaniowych, przez gotowe dania po lody - uważa Małgosia Minta.
Dziennikarka zwraca uwagę, że zjawisko „roślinnienia” naszej diety dotyka właściwie wszelkich stref gastronomii.
- Od lokali fast food, przez firmy oferujące diety pudełkowe lub lokale specjalizujące się w realizacji zamówień na wynos, po wyrafinowane restauracje oznaczone gwiazdkami Michelin. Właściciele lokali zdają sobie sprawę, że posiadanie w menu opcji wegańskich czy wegetariańskich, jest czymś niezbywalnym, bo właśnie tego oczekuje od nich ich gość. Nawet jeśli odwiedza restaurację, która z definicji nie jest stricte wegetariańska czy wegańska - uważa ekspertka.
I dodaje: - Menu restauracji musi podążać za tym, jak chcemy jeść, a im więcej mamy możliwości wyboru i alternatyw, tym łatwiej i chętniej te zmiany będziemy wprowadzać w życie, niezależnie jakie pobudki nami kierują
Czytaj też Małgosia Minta: Drugie książkowe dziecko z Flavią Borawską już w księgarniach
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.