Mazury przygotowują się na Majówkę. Jeziora będą pełne żagli, a w małych portach odbędą się koncerty, jarmarki czy warsztaty.
Zapowiedział, że zamierza rozpalić grilla i serwować gościom posiłki. "Każdy zje na jachcie w swoim gronie, uważam, że to dużo bezpieczniejsze, niż jazda komunikacją miejską w Krakowie czy Warszawie" - mówił.
W jednym z portów na południu szlaku zaplanowano nie tylko otwarcie portu i serwowanie dań na wynos, ale także warsztaty, jarmark, a nawet koncert szantowy.
Przedstawiciele branży turystycznej z Mazur podkreślali w rozmowie z PAP, że żeglarstwo to aktywność na powietrzu, w oddaleniu od obcych ludzi więc nie będzie służyła rozwojowi pandemii. "Rząd powinien nam pozwolić działać. Na wodzie nie ma takich kolejek, jak nad Morskim Okiem czy w kolejce na wyciąg w górach. Żeglarstwo powinno być wręcz promowane, bo to bezpieczna w tych czasach aktywność" - przekonywali i podkreślali, że warmińsko-mazurskie jako pierwsze zostało objęte lockdownem i w związku z tym nie otrzymało żadnego wsparcia. "Niech Warszawa pozwoli nam teraz chociaż pracować, niech nas nie gnębi" - mówił PAP właściciel portu na północy szlaku.
Na Mazurach w majówkę da się też wypożyczyć kajaki czy rowery, które oferują mali lokalni przedsiębiorcy.