Najdroższy chleb świata wypiekany jest w małej miejscowości Algatocin koło Malagi. Trzeba za niego zapłacić 1480 euro za 400-gramowy bochenek.
Zdaniem właściciela piekarni, Juana Manuela Moreno złoto i srebro nie mają smaku, a chleb "nic nie traci na swoim tradycyjnym smaku, przenoszącym w inną epokę". Jednak, zdaniem piekarza, szlachetne metale mają korzystne działanie dla organizmu, pomagają wyeliminować toksyny i spowalniają starzenie się skóry.
W 2 500 r. p.n.e. w Chinach stosowano złoto w celach leczniczych i uważano je za eliksir przedłużający życie - przypomniał Moreno w rozmowie z międzynarodowym czasopismem opowiadającym o luksusowym stylu życia "Conde Nast Traveler".
Na najdroższy chleb świata nie brakuje klientów - piekarnia wysyła swój specjał głównie do krajów arabskich, Rosji i Chin. "Z ZEA ciągle wysyłają samoloty, aby odebrać chleb i przewieźć go do Dubaju - opowiedział. - A jeden z klientów w Rosji zamówił na raz 11 bochenków i zostawił napiwek w wysokości 500 euro".
Moreno wysyłał także chleb do Los Angeles. W Hiszpanii miał tylko trzech klientów - arabskiego księcia rezydującego w Marbelli, który na swoje wesele zamówił 18 bochenków, znanego youtubera, który chciał go pokazać na swoim kanale, oraz pewnego emeryta, który "nie chciał umrzeć bez skosztowania tego chleba".