Znany raper decyduje się zainwestować pieniądze, czas i emocje w spożywczy projekt wegański. Dlaczego? - W rzeczy, które sprawiają mi fun i satysfakcję, w które wierzę, staram się raczej obsesyjnie angażować. Myślę, że to jest projekt z tego gatunku – mówi nam Kuba Grabowski, współzałożyciel i współwłaściciel MISS TI 蒂小姐.
Kuba Grabowski, nadal jeszcze bardziej znany jako raper Quebonafide, stawia na branżę spożywczą. Najpierw zwiedził Azję, teraz poszedł na studia i kreuje kolejne produkty żywnościowe z czystym składem. Co dalej?
Zapraszamy na rozmowę z Kubą Grabowskim, współzałożycielem i współwłaścicielem MISS TI 蒂小姐.
Co się stało, że znany muzyk, znany raper, angażuje się w niezwykle ciekawą i intrygującą choć również skomplikowaną branżę spożywczą?
Kuba Grabowski, współzałożyciel i współwłaściciel MISS TI 蒂小姐: To przez ciekawość ale i lekkie zmęczenie materiału tym, czym się dotąd zajmowałem. Do tego doszła chęć samorozwoju i rozwoju na zupełnie dla mnie nowej płaszczyźnie, która ma moim zdaniem dużo za zaoferowania i w której można jeszcze sporo ciekawych rzeczy zrobić.
Wszystko zaczęło się od eskapad, moich i mojego przyjaciela, do Japonii i Korei, podczas których smakowaliśmy całej masy produktów, które chcielibyśmy mieć też tutaj, w Polsce. Kiedy stawało się to coraz bardziej namacalne, dało satysfakcję i wiemy, że chcemy więcej. Na razie, to co proponujemy to swego rodzaju kultura remiksu, choć nasz napój Matcha Latte, który wprowadziliśmy na polski rynek jest unikalny, nie widziałem podobnego w wersji butelkowanej na rynkach azjatyckich. Staramy się tworzyć kolejne innowacyjne produkty. Pomysłów mamy sporo, teraz pogłębiamy wiedzę i planujemy dalej rozwijać się w sposób zrównoważony.
Jakie smaki chcecie jeszcze przenieść z Azji do Europy?
Część z tych smaków azjatyckich, które poznaliśmy podczas podróży, na pewno chcielibyśmy w jakiś sposób łączyć ze smakami europejskimi. Liczymy, że być może to pomoże nam wskoczyć na rynki zagraniczne i zapewnić nam oryginalność.
Np. obecnie w Korei rekordy popularności biją produkty mochi fruit i na tym produkcie my też chcemy się skupić. Poza tym chciałbym, żeby w naszej ofercie było jak najwięcej produktów wegańskich.
Czy polscy konsumenci są już gotowi na tego typu ofertę?
Nawet jeśli teraz nie są gotowi, to mam nadzieję, że zaraz będą. Myślę, że nie warto się bać, trzeba działać. Znaleźć odpowiednie miejsce i czas, podzielić to wszystko przez oczekiwania odbiorców i konsumentów, pomnożyć przez własną odwagę. Myślę, że czasem warto nie oglądać się na to, czego chcą inni, tylko działać po swojemu. Mam nadzieję, że z takiego równania wyjdzie coś, z czego będziemy zadowoleni zarówno my jak i odbiorcy naszych produktów.
Podobno dokształcasz się w kierunku produkcji żywności?
Tak, obecnie jestem studentem pierwszego roku bezpieczeństwa żywności na wydziale technologii żywności. Nastawiam się, że ta przygoda potrwa tylko rok, ze względu na to, że w przyszłym roku chciałabym się przenieść na biologię na Uniwersytet Warszawski.
W rzeczy, które sprawiają mi fun i satysfakcję, w które wierzę, co do których mam przeczucie i intuicję, staram się raczej obsesyjnie angażować. Myślę, że to jest projekt z tego gatunku.
Kto stoi za foodowymi projektami, o których rozmawiamy?
W nasze projekty jest zaangażowanych wiele osób. Jeśli chodzi o naszą markę spożywczą MISS TI - ma ona trzech udziałowców: to Michał Świerczewski (Prezes x-kom - przyp. red.), Kamil Rąpel vel Forest - mój przyjaciel i ja.
Jeśli chodzi odnogę franczyzowo-pop-upową: są w to zaangażowani chłopaki z Makaruna (Marcin i Przemek), Kamil i ja.
Mamy jeszcze jedną odnogę biznesową, która obecnie jest w fazie formowania – roboczo nazywamy ją MISS TI CREATIVE. Tutaj osoby, które lubiły moją wrażliwość związaną z projektami muzycznymi, będą bardziej usatysfakcjonowane, choć nie będzie tam rzeczy bezpośrednio wychodzących ode mnie. W tym nowym projekcie zależało nam na pozbyciu się ego. Dużą frajdą dla nas wszystkich jest to, że sporo osób pracuje nad MISS TO razem. Dla mnie to zupełnie nowa sytuacja niż ta związana ze sceną, gdzie cała uwaga była skupiona na mnie, w pewnym momencie zmęczyło mnie to i dzisiaj dużo więcej satysfakcji daje mi drużynowe, zbiorowe działalnie.
Gdzie widzisz siebie, Was, w kontekście spożywczym za 2-3 lata?
Za 2-3 lata bardzo bym chciał, żebyśmy powoli pojawiali się poza Polską. Marzy mi się obecność MISS TI na rynkach skandynawskich. Szwajcaria, Holandia, później może Francja czy Niemcy – to są również miejsca, w których wyobrażam sobie nasze produkty. Jest to oczywiście myślenie życzeniowe, długofalowe. Dla mnie to kwestia ambicjonalna – żeby nasze produkty z polskim DNA pojawiały się na rynkach zagranicznych.
A jaki Twoim zdaniem będzie smak przyszłości?
Myślę, że smak przyszłości będzie roślinny, zrównoważony i minimalistyczny.
Taki jak Ty i Twoje produkty?
Tak!
Dodajmy, że MISS TI 蒂小姐 Mochi Mango - deser lodowy firmy CHAI GROUP Sp. z o.o., dystrybuowany przez SOTI Natural otrzymał w tym roku dwie nagrody w konkursie organizowanym przez naszą redakcję „Certyfikat Dobry Produkt”: w kategorii produkt innowacyjny oraz nagrodę internautów.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.