Robert Makłowicz w TVN24 zachwalał bogactwo kuchni sezonowej, która - poza doznaniami kulinarnymi - może również przyczynić się do ograniczania marnowania jedzenia. Zdradził swój patent za wykorzystanie obierek po białych szparagach.
Sylwia Majcher, dziennikarka, edukatorka ekologiczna, mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że aby przeciwdziałać marnowaniu żywności, należy przede wszystkim postawić na edukację w tym zakresie. Robert Makłowicz, podróżnik i dziennikarz kulinarny, wskazywał, że należy docenić kuchnię sezonową. Zachwalał między innymi szparagi. Sam na swoim przykładzie opisał, jak na ich bazie zrobił "ekstatycznie dobry posiłek".
Również Makłowicz zachwalał bogactwo kuchni sezonowej, która - poza doznaniami kulinarnymi - może również przyczynić się do ograniczania marnowania jedzenia.
- Zaczął się właśnie sezon na rodzime szparagi, białe. Żeby tego szparaga białego zjeść, trzeba go bardzo dobrze obrać. Ale jeśli się go wcześniej umyje, to te obierki i lekko zdrewniałe końcówki wcale nie muszą wylądować w koszu. Na bazie tego się wygotowuje i robi z tego zupę szparagową. To jest sezonowość - mówił.
- (...) nie wyrzucam obierek, tylko na ich bazie robię zupę. Ugotowałem sobie do tego młode ziemniaki, jeszcze nie polskie, bo ich nie ma, (...), ale też nie obierałem ich ze skórki, nie wyrzuciłem tej skórki, tylko je umyłem. Do tego był koperek, obrałem natkę, ale łodyżek koperku też nie wyrzuciłem do śmieci, tylko dodałem do tych ziemniaków. Więc tak naprawdę to był ekstatycznie dobry posiłek i taki, który w dodatku odradza człowieka - kontynuował Makłowicz.
Jak podkreślił, Rzymianie czekali na szparagi i jedli je codziennie w trakcie sezonu, wierząc głęboko w to - a dzisiejsi lekarze to potwierdzają - że to oczyszcza człowieka po zimie.
Nie przegap najważniejszych wiadomości