Jak produkty roślinne sprawdzają się na rynku HoReCa i jakie znaczenia ma cena – o tym rozmawiali prelegenci panelu dyskusyjnego pt. Rosnące znaczenie produktów roślinnych w handlu i HoReCa, która odbyła się w ramach ProVeg New Food Forum 2023.
– Jeżeli patrzymy na rynek nazwany wege jako na zamienniki mięsa, wędlin, nabiału, desery, hummusy, pasty kanapkowe, to ten rynek w skali roku jest wart w Polsce prawie miliard złotych (970 mln zł). To 0,5 proc. rynku FMCG w Polsce (dla porównania to skala ryb w puszce czy płatków śniadaniowych). To mniej więcej tyle, ile wart jest rynek żywności certyfikowanej BIO w Polsce – wymieniała Agnieszka Bujak, Client Business Partner Nielsen IQ.
Prelegentka wskazała, że produktów tych rzeczywiście kupujemy coraz więcej.
– Jeżeli spojrzymy na I kwartał 2023 roku i odniesiemy do roku poprzedniego, dynamika to 14 proc. wartościowo. Tę dynamikę kształtuje wolumen. Odróżnia to rynek wege od tego, co się dzieje na rynku spożywczym – dodała.
Nie zmienia to faktu, że Polacy wciąż jedzą tradycyjnie. W kategoriach świątecznych czy przy specjalnych okazjach znaczenie roślinnych alternatyw zdecydowanie spada.
Chociaż mniej więcej 1/3 konsumentów deklaruje, że chce ograniczać mięso, pozostaje to na poziomie deklaratywnym. Sięganie po alternatywy nabiału jest dla Polaków zdecydowanie prostsze niż sięganie po alternatywy mięsa.
Piotr Lubiewa-Wieleżyński, dyrektor działu rozwoju formatów i konceptów handlowych w Carrefour Polska, podkreślił znaczenie kategorii produktów roślinnych w strategii swojej sieci.
– Od Covid-19 bardzo zaczęły spadać produkty ekologiczne (głównie ze względu na cenę). Spadku nie było widać w produktach roślinnych. Chcemy mieć jak najszerszy asortyment, żeby zapewnić jak najwięcej jednostek potrzeb. Carrefour ma bardzo różne sklepy: mamy sklepy premium w dużych miastach i malutkie sklepy w mniejszych miejscowościach. Nasza strategia asortymentowa bardzo różni się w zależności od lokalizacji. Jest to dla nas kategoria strategiczna, której chcemy poświęcać nasz czas i pracę – mówił.
Sieć prowadzi testy sprawdzające różnice w sprzedaży w zależności od ekspozycji produktów. Umieszczenie wędliny pochodzenia roślinnego obok wędlin konwencjonalnych niekiedy powoduje kontrowersje.
– Rok temu wprowadziliśmy koncept lady wegańskiej, gdzie produkty sprzedawane luzem miały być niedaleko produktów konwencjonalnych. Zrobiliśmy badanie wśród klientów kupujących żywność roślinną, czy to im przeszkadza. 30 proc. odpowiedziało, że im przeszkadza, dla 70 proc. było to OK, ale dla dobra sprawy – tłumaczył.
Jan Szewczyk, Head of Marketing Sodexo, opowiedział o profilu swojej firmy. Sodexo kojarzymy z bonów. Stanowią one jednak jedynie 4 proc. działalności. Sodexo powstało jako kantyna pracownicza w Marsylii. Globalnie to właśnie taka działalność stanowi 2/3 biznesu.
– Sodexo ma w Polsce ponad 40 restauracji pracowniczych, które funkcjonują w modelu blue collar, white collar albo mix. Obiekty fabryczne rządzą się trochę innymi prawami niż biurowce czy campusy technologiczne. Mamy tam do czynienia z innymi odbiorcami – mówił prelegent.
Firma zaangażowana jest zarówno globalnie, jak i w Polsce w promowanie roślinnej diety.
– Mamy jasno określone cele, które raportujemy. Mamy cele wyznaczane przez ONZ: dobrostan zwierząt, promowanie zdrowego stylu życia, ograniczenie marnowania żywności i śladu węglowego. Obowiązuje nas strategia Better Tomorrow 2025. Do 2025 roku 70 proc. składników używanych do produkcji żywności ma być roślinna. W tym momencie jest to ponad 60 proc. 100 proc. naszych konsumentów ma mieć dostęp do opcji wegańskich. Ten punkt już w tej chwili spełniamy. Naszą ambicją jest też to, by do 2025 r. 1/3 oferty dań w restauracjach były opcje wegańskie. Nieoficjalnie, ambicją jest też ograniczenie mięsa czerwonego. W tym obszarze także bardzo aktywnie działamy. Robimy to na wiele sposobów. Z uwagi na profil tych restauracji bywa to trudne – przyznał.
Jan Szewczyk przytoczył wnioski z pracy „Wzory żywienia a struktura społeczna” Henryka Domańskiego. To co, jak i z kim jemy jest jednym z czynników najsilniej definiujących obecną strukturę społeczną. Zmiany, które zaszły w ostatnich latach w Polsce, były bardzo dynamiczne, ale nie zmieniły struktury społecznej.
– Widać to też w naszej codziennej pracy. Gdy porównamy oczekiwania konsumentów w fabrykach poza dużymi ośrodkami miejskimi versus pracownicy umysłowi, menadżerowie średniego szczebla w dużych ośrodkach miejskich czy kampusach technologicznych, to oczekują oni zupełnie czego innego. Nowe trendy jak roślinna dieta najłatwiej się zakorzenia wśród pracowników umysłowych oraz ludzi młodszych – mówił.
Agnieszka Bujak podkreśliła, że jesteśmy teraz w dość trudnym momencie ze względu na sytuację gospodarczą.
– Patrząc na deklaracje konsumentów, na co patrzą w pierwszej kolejności, wybierając marki, to zdecydowanie na pierwsze miejsce wybija się cena. Ograniczenia budżetowe są bardzo ważne. Na drugim miejscu (ale tych wskazań jest już o połowę mniej) jest zdrowie. Aspekty zdrowia są jednak zdecydowanie bardziej ważne niż dobro planety – stwierdziła.
Client Business Partner Nielsen IQ podała, że w odniesieniu do rynku wege zmiana cen I kwartał 2023 roku vs. zeszły rok sięga 3 proc.
– Jest to więc praktycznie niezauważalne, prawie na poziomie błędu statycznego. Co nie znaczy, że ceny dla poszczególnych produktów nie rosną. Mamy mix pojawiających się i znikających produktów oraz rosnącego znaczenia marek własnych. Tutaj nie widać inflacji. Odnosząc to do całego koszyka FMCG, tam zmiany sięgają 20 proc. Parytet cenowy może jeszcze się nie wyrównuje, ale sprzyja temu, żeby sięgać po te produkty – tłumaczyła prelegentka.
Jeszcze 2-3 lata różnice cen produktów tradycyjnych vs. alternatywy sięgały nawet 300 proc. na niekorzyść alternatyw. Ta dysproporcja się zmienia. Teraz to 150-200 proc.
– Jeżeli spojrzymy na mleko i alternatywy, to średnio litr mleka w Polsce kosztuje 4.14 zł, natomiast litr alternatywy roślinnej – 7.50 zł. Różnica jest ciągle spora. Trzy lata temu to było trzy razy tyle. Jeżeli popatrzymy na jogurty, to tutaj też 150 g to 1,70 zł w przypadku jogurtu tradycyjnego i niecałe 3 zł w przypadku jogurtu roślinnego. Tego parytetu tutaj jeszcze nie widzimy, ale zdecydowanie idziemy w takim kierunku, żeby te różnice się zmniejszały – wymieniała Agnieszka Bujak.
Prelegentka podała przykład osiągnięcia parytetu cenowego w IKEA.
Piotr Lubiewa-Wieleżyński zwrócił uwagę, że na ceny zamienników wpływa też rosnący asortyment marek własnych, które są tańsze, a także rozwój lokalnych, polskich firm.
– Presja na polskim rynku na cenę jest bardzo mocna. Chcielibyśmy, żeby parytet cenowy był szybko osiągnięty, ale rynek wygląda tak, że najniższe ceny są na produktach o największej skali, o największym wolumenie sprzedaży. Ciężko to przeskoczyć. Dodatkowo, wiele zamienników roślinnych wymaga dodatkowej obróbki i technologii. Brak skali powoduje, że cena za tą technologię jest dość wysoka. To pewnego rodzaju błędne koło: nie jesteśmy w stanie osiągnąć skali, ponieważ produkcja jest droga, nie jesteśmy mieć w stanie mieć niższej ceny. Bardzo ważna jest też kwestia pomocy państwowej czy unijnej. Zdecydowanie większa pomoc idzie na produkty konwencjonalne niż na nowe produkty alternatywne. Więcej się słyszy o subsydiach dla rynku producentów mięsa czy mleka. To też bardzo ważny element tej układanki, który powoduje, że produkty pochodzenia roślinnego są droższe – mówił.
Ceny zamienników różnią się też w zależności od zastosowanych surowców. Zamiennik zrobiony na bazie nerkowców będzie droższy od zrobionego na soi z Brazylii.
Jan Szewczyk przyznał, że także w HoReCa ceny są kluczowe.
– Cena są bardzo ważne. Koszty musimy negocjować trzy razy: najpierw w łańcuchu dostaw, potem z klientem biznesowym, z którym podpisujemy kontrakt na restaurację, a potem z konsumentem. W wielu przypadkach cena nas ogranicza – stwierdził.
Jak dodał, wprawdzie produkty roślinne nie tanieją, ale produkty mięsne bardzo drożeją. Dzięki temu produkty roślinne wydają się sensowną alternatywą także z ekonomicznego punktu widzenia. Producentów jest coraz więcej. Biorą się za to również duże firmy, mające dużą skalę.
Wskazał, że ceny zamienników serów, śmietany czy mleka są korzystne. Problemy są jeszcze z substytutami jajek, które albo są niedostępne, albo dużo droższe.
Agnieszka Bujak potwierdziła, że marki własne w kategoriach wege stają się coraz silniejsze. Już w tej chwili mają bardzo wysoką pozycję – to mniej więcej 40 proc. rynku. Średnio dla koszyka spożywczego to nieco ponad 20 proc. (poziom porównywalny z żywnością certyfikowaną bio). Ciągle widać jeszcze potencjał. Dynamika marek własnych wege jest silniejsza niż dynamika produktów markowych.
Jak wskazała Client Business Partner Nielsen IQ, najwyższe dynamiki są dla największych kategorii: zamienników mleka i nabiału. Zdecydowanie gorzej wygląda to w przypadku zamienników mięsa. Mniej więcej 1/3 rynku wege to napoje roślinne i to one głównie sterują rozwojem.
Prelegentka podkreśliła jednocześnie, że dostępność produktów dla konsumentów jest na relatywnie niskim poziomie. W ponad 60 proc. sklepów konsument nie znajdzie napojów roślinnych.
Jako potencjalne przyszłościowe kierunki dla żywności wege Agnieszka Bujak wskazała kategorię żywności dla dzieci, a także kategorię żywności dla zwierząt.
– Trendy żywieniowe związane z żywieniem ludzi przenoszą na się na trendy żywieniowe dla zwierząt. Produkty wege w karmie dla zwierząt pojawiają się na rynku, chociaż jest to absolutny margines – mówiła.
– Nadszedł czas na Plant-based 2.0. Przechodzimy do takiego momentu, w którym staramy się, aby produkty stały się pełnym doświadczeniem. Nie tylko chodzi o to, żeby stworzyć substytut, ale żeby w smaku, teksturze i funkcjonalności miał on te same właściwości. Mamy na tyle dopracowane technologie, by dążyć do tego, żeby produkty były pełnowartościowe w aspektach tekstura, smak, funkcjonalność – podsumował Piotr Lubiewa-Wieleżyński.
Panel dyskusyjny "Rosnące znaczenie produktów roślinnych w handlu i HoReCa" odbył się 11 maja w ramach ProVeg New Food Forum 2023.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.