22 marca to Światowy Dzień Wody. World Water Day ustanowiony został przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w czasie konferencji Szczyt Ziemi 1992 w Rio de Janeiro w Brazylii. Powodem był fakt - że ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do czystej wody pitnej.
Widmo niedoborów wody jest w Polsce niestety coraz bardziej realne. Jak zauważają eksperci z Wód Polskich, zaledwie 20-30 lat temu susze w Polsce występowały stosunkowo rzadko – co 5-6 lat. Obecnie, w różnych regionach kraju doświadczamy ich średnio co dwa lata, a nawet częściej. Powstałych strat nie są w stanie zrekompensować występujące nierzadko nawałnice. Wyschnięta ziemia nie jest w stanie wchłonąć gwałtownych opadów, które zbyt szybko spływają do rzek i strumieni. Na nieodpowiednie nawodnienie gleb wpływa też brak śniegu. Utrzymująca się 2 miesiące gruba biała warstwa była kiedyś normą. Taka pokrywa śnieżna topniała powoli i co roku zasilała wiosną gleby i rzeki.
Według szacunków World Economic Outlook, już w 2025 r. 1/3 światowej populacji będzie żyła na obszarach z niedoborem wody.
Całkowite zasoby wody pitnej w Polsce są trzy razy mniejsze niż średnia europejska. Można je porównać do zasobów posiadanych przez Egipt. Dzienne zużycie na osobę wynosi w Polsce aż 100 l.
Przez kapiący kran w ciągu roku marnuje się 5 tys. litrów wody, co przekłada się na realne koszty. Z powodu wycieków traci się ponad 20 proc. wody pitnej.
Wodę zużywamy też w inny sposób. Przykładowo, wyprodukowanie 1 kg mięsa drobiowego pochłania ok 4 300 l wody, a jednej bawełnianej koszulki 1000l wody.
Woda zajmuje ponad 70% powierzchni naszej planety. Jest źródłem życia i składnikiem wszystkich żywych organizmów. Jej brak może wydawać się odległy, jednak okazuje się, że ta wizja jest coraz bardziej realna. W ciągu ostatnich 25 lat ilość wody pitnej na jednego mieszkańca spadła aż o 26%.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.