Imitacje mięsa, które pojawiły się na rynku amerykańskim, zaczęły skupiać na sobie uwagę krytyków - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Prawdziwa kiełbaska — wieprzowina, woda, sól, przyprawy. Fałszywa kiełbaska — kwas bursztynowy, inozynian disodowy, guanylan disodowy, niacynamid i 44 inne składniki. Całostronnicowe ogłoszenia takiej treści, przedstawiające w korzystnym świetle produkty branży mięsnej, a w niekorzystnym ich wegańskie zamienniki, pojawiły się w sierpniu w dwóch amerykańskich gazetach. W ogniu krytyki znalazły się robiące ostatnio w USA zawrotną karierę imitacje mięsa — produkty firmy Beyond Meat czy sprzedawane m.in. w barach Burger King „impossible burgery”. Sztuczne mięso smakuje praktycznie tak samo jak prawdziwe, a nawet podobnie zmienia kolor podczas smażenia.
"Puls Biznesu" wskazuje, że naukowcy zgodnie przyznają, że zwiększenie udziału produktów pochodzenia roślinnego wpłynęłoby korzystnie zarówno na zdrowie ludzi, jak też na środowisko (rozrost hodowli bydła zwiększa emisję metanu i walnie przyczynia się do wylesiania m.in. Amazonii). Jednak to, czy imitacje mięsa są równie korzystne dla zdrowia jak tradycyjna żywność pochodzenia roślinnego, nie jest już tak oczywiste.
Całość czytaj w "Pulsie Biznesu"
Nie przegap najważniejszych wiadomości