Sezonowość w kuchni to jeden z najmocniejszych i najpopularniejszych trendów w gastronomii. O wiosennych smakach i tworzeniu menu z sezonowymi produktami mówi nam David Gaboriaud, szef kreatywny w Belvedere Catering.
Jaka jest wiosna według Ciebie na talerzu?
Wiosną idziemy w kierunku lekkości potraw i też pokazywaniu tego na kolorowych, pastelowych talerzach. Uciekamy od takich masywnych, czarnych talerzy, które kojarzą się z jesienią i zimą. Ludzie już są zmęczeni tym i chcą zobaczyć coś kolorowego na talerzu. Jedzenie jest właśnie taką naszą refleksją na temat tego, co się dzieje wiosną i latem w trendach. A są potrawy lekkie, potrawy rybne, potrawy z dużą ilością kolorowych. Opierając się na daniach sezonowych mamy live cooking. A dużo firm prosi o to, żeby na dużych wydarzeniach poza takim klasycznym bufetem, znalazł się live cooking. Czym on jest? A mianowicie, na evencie jest kucharz, który gotuje na żywo dla gości różne potrawy.
Live cooking cieszy się coraz większą popularnością w sektorze HoReCa? z czego Twoim zdaniem to wynika?
Jest to na pewno atrakcja dla gości na konferencjach, gdzie poza bufetem, jest kucharz, który podaje dania na ciepło, na świeżo. To od razu budzi w człowieku zainteresowanie i to jest tą siłą live cooking, którą pokazujemy.
Kolejną sprawą jest poszerzenie oferty dla klienta, który dzięki live cooking może zaskoczy swoich gości w trakcie trwania eventu. To jest ta siła, która pozwala budować napięcie w trakcie trwania eventu. Dzisiaj też klienci szukają sposobu, żeby wyróżnić się i taka stacja live cooking pozwala na to.
Mówiąc o budowaniu oferty na event, czy mamy takie dania, które muszą koniecznie pojawić się w menu? Taki „eventowy must have”?
Jedną rzeczą, z której Belvedere Group jest znane, są tatary. Oczywiście tatar wołowy, tatary rybne i tatary wegetariańskie, czyli warzywne i z tego też tworzymy stacje live cooking, gdzie na bieżąco gościom przygotowuje się tatara. Oferujemy również coraz więcej dan wegetariańskich i wegańskich. Coraz więcej ludzi dba o siebie i chce po prostu lekko zjeść. Mamy dania lekkie pełne koloru i smaku.
Catering wegański to pewnie spore wyzwanie?
Tak, to jest dla nas challenge, bo trzeba przygotować dania bez miodu, jajek, ryb, bez żelatyny, ale umówmy się, że teraz jest już tak rozpowszechniony trend na jedzenie wegańskie, że można wciąż zyskiwać i łatwiej jest dostać zamienniki roślinne. Słuchamy naszych klientów i szykujemy na miarę ich potrzeb catering eventowy. I coraz więcej mamy zamówień na danie wegetariańskie i wegańskie w zamówieniach klientów.
Wiosna na talerzu. Których produktów wyczekujesz najbardziej?
Na pewno szparagi, te zielone i białe. Szparagi w Polsce to jest krótki okres, półtora miesiąca, maks maj i czerwiec. Nie mogę się doczekać tego momentu, bo ze szparagami można kilkadziesiąt potraw przygotować śmiało. To jest produkt, który się bardzo fajnie utrzymuje. Można ze szparagami również zrobić stacje live cooking.
Do tego dochodzą wiosną różne nowalijki. Wszyscy już pragną tych dań i produktów jak zielony groszek, rzodkiewka. Za chwilę w czerwcu będą truskawki, tak że to, na co wszyscy już czekają, żeby jeść, a my to oferujmy w naszym cateringu.
Dziękuję za rozmowę.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.