Z widelcem po Wrocławiu: pizza to comfort food idealny

Pierwszą pizzę jadłam... 

- Około 15 lat temu w osiedlowej restauracji (wtedy jeszcze nie było typowych pizzerii, przynajmniej w małych miastach). To były czasy, kiedy pizza im była większa, tym lepsza. Na pewno była to pizza na cienkim cieście, chrupiącym, twardym z dużą ilością składników - z sosem czosnkowym albo keczupem. Dziś już raczej takiej bym nie wybrała! 

Ostatnio jadłam pizzę w... 

Ale Rzym we Wrocławiu. To pizzeria, która robi rzymską pizzę na focacci ze świetnymi składnikami. Ostatnio to moja ulubiona pizzeria.

Najlepsza pizza w Polsce według mnie jest... 

- Uciekam od określania czegoś mianem ''najlepszego'', bo nie wiem, jakie kryteria miałyby kierować takim rankingiem, a poza tym każdy z nas ma inne preferencje smakowe. Zdecydowanie wolę powiedzieć o ''moim ulubionym" miejscu i w tej chwili wybrałabym wspomniany wcześniej Ale Rzym we Wrocławiu. Bardzo lubię też pizzę z Brusco, Happy Little Trucka, Iggy czy moje ostatnie ''osiedlowe" odkrycie, czyli Pizza Lidis ukryta na wrocławskich Popowicach.

Najlepsza pizza, którą jadłam za granicą to...

- Jadłam pyszne pizze we Włoszech, np. w Bolonii, ale też na Węgrzech (Budapeszt) czy w Czechach (Praga), dokąd w ostatnich latach podróżowałam najczęściej. Głównie znajdowałam je w restauracjach prowadzonych przez Włochów. 

Czy założenie pizzerii to pewny przepis na sukces? 

- Pizza to idealny comfort food odpowiedni na każdą okazję,  a także posiłek, którym łatwo się podzielić. Myślę, że jeszcze długo nie będzie tracić na popularności.  Na rynku gastronomicznym powstaje sporo pizzerii. Z roku na rok jest coraz większa świadomość restauratorów, jakie są trendy i tego, jaką jakość powinni oferować swoim gościom, dzięki czemu powstaje coraz więcej dobrych miejsc. 

Czy to znaczy, że słaba pizza z tanimi składnikami nie utrzyma się na rynku?

- Nie wydawałabym takich wyroków, ponieważ jest jeszcze wielu odbiorców, dla których w przypadku pizzy liczy się głównie wielkość placka czy jego cena. Pewna grupa konsumentów chce po prostu zaspokoić głód, a nie celebrować świetne produkty czy kompozycje. 

Czy w trakcie lockdownów zamawiałaś pizzę na wynos, z dowozem czy czekałaś na taką prosto z pieca, zjedzoną w lokalu?

- Pizza była daniem najczęściej zamawianym przede mnie na wynos. Podobnie inne włoskie dania: makarony, antipasti. To są dania, które nie tracą dużo na swojej jakości przy transporcie. Mam w pobliżu mojego mieszkania kilka naprawdę dobrych pizzerii, więc bez obaw zamawiałam u nich jedzenie z dowozem. Zdarzało mi się też odbierać pizzę z lokalu osobiście i zjadać ją w plenerze.  

Z widelcem po Wrocławiu.jpeg

Nie przegap najważniejszych wiadomości

Obserwuj nas w Google News