''Zawieszone paragony'' nie zniknęły z gastronomii. Przybywa lokali, gdzie można kupić posiłek dla potrzebujących

Zgłaszając chęć udziału w akcji ''Zawieszony paragon'' - klient gastronomii wykupuje posiłek czy kawę, ale nie konsumuje ich, tylko zostawia do zrealizowania przez osobę potrzebującą. O dostępności takich ofiarowanych posiłków informują właśnie paragony ''zawieszone'' w lokalu. Osoba potrzebująca widzi, czy dostępne są posiłki do wykorzystania. Lokale, w których można zawiesić posiłki działają m.in. w Warszawie, Trójmieście, Koninie i Łomży.

Jak podaje serwis o2.pl, w barze ''Do syta'' Grzegorza Jędrzejczaka akcja ruszyła pół roku temu. Próg jego lokalu przekroczyła kobieta, która potrzebowała posiłku, ale nie miała czym za niego zapłacić.

Posiłek dostała od właściciela baru, ale ten poszedł dalej i o tym, że są osoby potrzebujące takiego wsparcia napisał na Twitterze. O akcji zrobiło się głośno w sieci. Ludzie zaczęli przychodzić i "zawieszać paragony". Teraz lokal udziela też pomocy rzeczowej - zapewnia potrzebującym jedzenie, odzież, leki czy karmę dla zwierząt. 

''Zawieszony posiłek'' wspomógł Ukraińców uciekających po inwazji Rosjan 

''Zawieszony posiłek'' ożył też, gdy w lutym 2022 r. po inwazji Rosji na Ukrainę do Polski napływały tysiące uchodźców. Restauracja wegetariańska ‘’Z Liścia’’ w Katowicach, która znajduje się 1,5 km od Dworca PKP w Katowicach, przez wiele dni rozdawała na dworcu około sto posiłków dziennie. Część z nich klienci ‘’Z Liścia’’ opłacili właśnie za pomocą ''zawieszonego posiłku''. 

Czytaj też Do gastronomii powrócił ''zawieszony posiłek''

Nie przegap najważniejszych wiadomości

Obserwuj nas w Google News